07-05-2005, 02:52 PM
Dżemik sorry ale pieprzysz
płyty nie tanieją, bo zawsze znajdzie się pewna, wcale niamała liczba ludzi, którzy wydadzą ostatni grosz na album ulubionego wykonawcy. I firmy z tego korzystają. Może bilety na U2 też kosztowały tyle ile kosztowały bo się słabo sprzedawały? nie, Odyssey wiedziało że ze 30 tys oddanych fanów kupi bilet, a drugie tyle ludzi przyjdzie, bo tam wypada być. Podobnie jest z płytami. Nowy LP Bruce'a Springsteena kosztuje u nas drożej niż w Stanach(fani pisali petycje...) ale co to za problem, skoro ktoś kto chce mieć tą płytę, i tak ją kupi. Zauważ że płyty skierowane do młodszych odbiorców(np. wiele hiphopolowych wydawnictw) kosztują stosunkowo niewiele, a płyty takiego U2 poniżej 5 dych raczej nie kupisz

KelThuz napisał(a):estem pieprzonym fanatykiem ATARI, zwalczam amigowców od roku 1989. Amigowcy to plaga świata, lewica wśród komputerowców, no i oczywiście skrajne pedalstwo