06-30-2005, 09:33 PM
G napisał(a):Wierzbok napisał(a):Ich pierwszych płyt nigdy nie lubiłem. Byli według mnie prowokacyjnym metal-boysbandem, nie reprezentującym muzycznie praktycznie nic..A co ty pierdolisz ? Boysbandem to można nazwać Linkin Park czy Limp Bizkit tudzież Papa Roach ale nie Slipknota. Moim zdaniem muzycznie reprezentują bardzo wiele. Nie żebym ich ubóstwiał ale sądzę ,że to naprawdę dobra kapela. Nie wszystko co jest znane musi być od razu chujowe.
<sztama> Dżi

Panu Nivo już dziękujemy naprawdę, ten wystep był dość żałosny, bez urazy.
Do pani Czarnej, weź pod rozwagę, że Vermilion jest balladą, dziękuję.
Tu jeszcze fragmencik na który pragnę odpowiedzieć:
Nivo napisał(a):fakt, nie uważam się za muzycznego experta, ale moje pojęcie 'metalu' nieco odbiega od tego co prezentuje slipknot(...)Nie wnikam w to pojęcie, ale Slipknot, tak dla wiadomości, reprezentuje dużo wiecej niż metal w standardowym ujęciu.
dziękuję za uwage

