01-16-2005, 04:08 PM
Offspring - coś wspaniałego. Od tego się zaczęło i będzie trwać wieczne. Dla mnie: sens życia i motywacja do działania.
Kocham ich, kocham za całokształt, nie ma momentów gorszych.
Ostatnia płytka bardzo mi się podoba, śmiem nawet twierdzić, że nastapiła poprawa w stosunku do Americany (którą też zresztą bardzo lubię).
Nie ma się co tu rozwodzić, że kiedyś grali lepiej, a teraz jest "be". Poprostu - Offspring "stary" jest inny od Offspringa "nowego".
A ja i tak będę ich kochać po wsze czasy.
Kocham ich, kocham za całokształt, nie ma momentów gorszych.
Ostatnia płytka bardzo mi się podoba, śmiem nawet twierdzić, że nastapiła poprawa w stosunku do Americany (którą też zresztą bardzo lubię).
Nie ma się co tu rozwodzić, że kiedyś grali lepiej, a teraz jest "be". Poprostu - Offspring "stary" jest inny od Offspringa "nowego".
A ja i tak będę ich kochać po wsze czasy.

Chances thrown
Nothing's free
Longing for what used to be
Still it's hard
Hard to see
Fragile lives, shattered dreams
Nothing's free
Longing for what used to be
Still it's hard
Hard to see
Fragile lives, shattered dreams