06-15-2005, 10:25 AM
A! Przypomniało mi się, jak śniłem, że biegnę w nocy w jakimś mieście z karabinem. Miasto było takie...hm.. styl Bagdadu, cisza na ulacach, niedaleko patrolują okolicę jakieś ludki w czołgach. Kałach w rękach, cichutko... niestety, spostrzegli mnie, na czoggu mieli karabinek i tratatatata.... no, jakos sie ukrylem, ale zatoczyli kolo. Fajowo bylo stac tuz przed czolgiem, wszyscy celuja w Ciebie, a Ty klekasz z lapami w górze.... nie pamietam czy mnie zabili, ale wiem, ze zza czolgu wylonily sie dwie postacie, zapewne przyjaciele, ubrani jak ja... dalej nie pamietam
fajowy sen...
