06-06-2005, 10:12 AM
ja wczoraj zaliczyłam in the flesh - live waters'a i naprawdę muszę przyznać, że koncert stał na wysokim poziomie. już pomijam cudowne oświetlenie i tła, ale muzycznie cacy jak nic ;) najbardziej chyba urzekły mnie 'breathe' i 'time', jednak wszystkie utwory zagrane, zaśpiewane, zaaranżowane zostały wspaniale, może z wyjątkiem 'wish you were here', którą waters zaśpiewal jakby się spieszył gdzieś, nie wiem ;P i urok piosenki rozpadł się bezpowrotnie. ale cała reszta - mniam. o, mógłby jeszcze waters zaśpiewać całe 'comfortably numb', bo o ile bramhall spisał się rewelacyjnie w 'breathe' i 'time', o tyle jakoś w 'comfortably numb' nie wypadł za ciekawie.
ale koncert yummy, naprawdę polecam.
ale koncert yummy, naprawdę polecam.