05-24-2005, 02:02 PM
Mąż wrócił wcześniej do domu, gdy kochanek nie zdążył wyjść od żony.
Ta nerwowo radzi mu by uciekał przez okno.
-Nie wygłupiaj się,nie dość,że jestem nago,to jeszcze pada deszcz.Ale rozerzawszy się widzi,że ulicą biegnie grupa maratończyków.
Postanowił do nich dołączyć.
Jeden z biegaczy pyta nowego "zawodnika".
-Koleś,ty zawsze biegasz bez kostiumu?
-Tak,w ten sposób znakomicie się dotleniam.
-Rzeczywiście.
-A czy zawsze biegasz z prezerwatywą?
-Nie,tylko wtedy gdy pada deszcz.
Ta nerwowo radzi mu by uciekał przez okno.
-Nie wygłupiaj się,nie dość,że jestem nago,to jeszcze pada deszcz.Ale rozerzawszy się widzi,że ulicą biegnie grupa maratończyków.
Postanowił do nich dołączyć.
Jeden z biegaczy pyta nowego "zawodnika".
-Koleś,ty zawsze biegasz bez kostiumu?
-Tak,w ten sposób znakomicie się dotleniam.
-Rzeczywiście.
-A czy zawsze biegasz z prezerwatywą?
-Nie,tylko wtedy gdy pada deszcz.
See You At The Bitter End...