11-10-2005, 10:24 PM
fetus napisał(a):angel of death wywołuje we mnnie negatywne emocje, nie wiem ale czasem wydaje mi sie że mógłbym kogos zabić przy tej muzie... taki ze mnie świr.mam analogiczne odczucia, jeszcze przy kilku kawałkach Destruction, więc to chyba zaraźliwe <;