08-17-2006, 09:55 AM
Leo Bennhakker, trener reprezentacji Polski:
Momentami wyglądaliśmy jak na mistrzostwach świata. Jedenastu piłkarzy nietworzących zespołu. Brak koordynacji, organizacji i koncentracji oraz proste straty na swojej połowie dały Duńczykom pierwszego gola. Zrobiłem tylko trzy zmiany, bo chciałem pomóc drużynie, nie robiłem zmian, by zmieniać.
Euzebiusz Smolarek:
Mamy grać presingiem z przodu, zabierać piłkę rywalowi najszybciej jak to możliwe. Musimy cały czas myśleć i zachowywać się na boisku jak zespół, a nie jak indywidualności.
Seweryn Gancarczyk:
Duńczycy grali presingiem, podwajali krycie, nie dawali nam swobody. Dlatego tak mało wychodziłem do przodu. Nie było miejsca. Po stracie gola zacząłem grać źle i nie jestem z siebie zadowolony.
Maciej Żurawski:
Nasza gra była chyba lepsza niż wynik. Każdy chciał zagrać jak najlepiej, ale chyba nie z nerwów wynikała nasza niedokładność. Mieliśmy jakiś pomysł, próbowaliśmy kreować okazje. Nie graliśmy tylko się bronić i próbować przypadkowych kontr. Do poprawy gra między formacjami, nie może być tyle miejsca między nimi. Byliśmy za bardzo rozciągnięci, daliśmy rywalom za dużo miejsca.
Jerzy Dudek:
Mogliśmy zagrać z Wyspami Owczymi i się podbudować, ale to nie ma sensu. Duńczycy pokazali nam, jak modelowo się przesuwają na boisku. Wróciłem do kadry po krótkich wakacjach zafundowanych mi przez Pawła Janasa. Beenhakker chce w nas wzbudzić głód sukcesów i kopania piłki. Czeka go sporo pracy. Dobrze zadebiutował Golański. Był odważny w defensywie, nie bał się atakować.
Duńczycy wypadli bardzo dobrze: wymienność pozycji, wszystko poukładane. Na ich tle wyszły nasze błędy, trzeba się na nich uczyć. Teraz w futbolu wszystko polega na pracy bocznych obrońców, gdy napastnicy nie mają wrzutek, tak jak dziś Frankowski, nic nie są w stanie zrobić. Trzeba nad tym pracować. Trener przed meczem powiedział, że będzie on lekcją, jakie błędy wyeliminować. To była dobra lekcja.
Jacek Bąk:
Zagraliśmy dobrze 20 minut. Jak zawsze. Ale mecz trwa 90 minut. Nie byliśmy przygotowani fizycznie, by przez tyle walczyć z Duńczykami. Mamy problemy z taktyką. Nie możemy tak tracić piłek, tak źle się przesuwać, zostawiać tyle miejsca. Ale trener nie ma czarodziejskiej różdżki, by odmienić nas z dnia na dzień.
Tomasz Frankowski:
Znowu niedużo zabrakło. Były trzy-cztery okazje, gdy brakowało pół metra czy ułamka sekundy, bym wreszcie trafił. A chciałem bardzo, bo w środę obchodziłem urodziny. Raz nie zdążyłem do piłki, w drugiej połowie zawahałem się: strzelać czy kiwać i było po szansie.
MOJE KOMENTARZE:
Dudek: Wiecznie kurwa pokrzywdzony. Jak mówi że Janas mu zrobił wakacje, to ciekawe co powie o Benitezie. Niech spieprza pożalić się Szymonowi Majewskiemu. Są już lepsi od niego i nie może przyznać się do tego z honorem. Żałosne.
Jacek Bąk: No w Katarze na pewno nauczysz się przygotowania fizycznego i taktyki.
Maciej Żurawski: Ty żeś najwięcej robił.
Leo Beenhaker: Witamy w Polsce
Trochę roboty będzie 
Euzebiusz Smolarek: Pan âwielka indywidualnośćâ. Coś cię nie widzę w pierwszym składzie Borussii Dortmund.
Tomasz Frankowski: Oj, biedactwo. Nie narzekaj, w kadrze przynajmniej możesz sobie pograć, bo w Wolverhampton już ci chyba załatwili karnet na trybunach.
Momentami wyglądaliśmy jak na mistrzostwach świata. Jedenastu piłkarzy nietworzących zespołu. Brak koordynacji, organizacji i koncentracji oraz proste straty na swojej połowie dały Duńczykom pierwszego gola. Zrobiłem tylko trzy zmiany, bo chciałem pomóc drużynie, nie robiłem zmian, by zmieniać.
Euzebiusz Smolarek:
Mamy grać presingiem z przodu, zabierać piłkę rywalowi najszybciej jak to możliwe. Musimy cały czas myśleć i zachowywać się na boisku jak zespół, a nie jak indywidualności.
Seweryn Gancarczyk:
Duńczycy grali presingiem, podwajali krycie, nie dawali nam swobody. Dlatego tak mało wychodziłem do przodu. Nie było miejsca. Po stracie gola zacząłem grać źle i nie jestem z siebie zadowolony.
Maciej Żurawski:
Nasza gra była chyba lepsza niż wynik. Każdy chciał zagrać jak najlepiej, ale chyba nie z nerwów wynikała nasza niedokładność. Mieliśmy jakiś pomysł, próbowaliśmy kreować okazje. Nie graliśmy tylko się bronić i próbować przypadkowych kontr. Do poprawy gra między formacjami, nie może być tyle miejsca między nimi. Byliśmy za bardzo rozciągnięci, daliśmy rywalom za dużo miejsca.
Jerzy Dudek:
Mogliśmy zagrać z Wyspami Owczymi i się podbudować, ale to nie ma sensu. Duńczycy pokazali nam, jak modelowo się przesuwają na boisku. Wróciłem do kadry po krótkich wakacjach zafundowanych mi przez Pawła Janasa. Beenhakker chce w nas wzbudzić głód sukcesów i kopania piłki. Czeka go sporo pracy. Dobrze zadebiutował Golański. Był odważny w defensywie, nie bał się atakować.
Duńczycy wypadli bardzo dobrze: wymienność pozycji, wszystko poukładane. Na ich tle wyszły nasze błędy, trzeba się na nich uczyć. Teraz w futbolu wszystko polega na pracy bocznych obrońców, gdy napastnicy nie mają wrzutek, tak jak dziś Frankowski, nic nie są w stanie zrobić. Trzeba nad tym pracować. Trener przed meczem powiedział, że będzie on lekcją, jakie błędy wyeliminować. To była dobra lekcja.
Jacek Bąk:
Zagraliśmy dobrze 20 minut. Jak zawsze. Ale mecz trwa 90 minut. Nie byliśmy przygotowani fizycznie, by przez tyle walczyć z Duńczykami. Mamy problemy z taktyką. Nie możemy tak tracić piłek, tak źle się przesuwać, zostawiać tyle miejsca. Ale trener nie ma czarodziejskiej różdżki, by odmienić nas z dnia na dzień.
Tomasz Frankowski:
Znowu niedużo zabrakło. Były trzy-cztery okazje, gdy brakowało pół metra czy ułamka sekundy, bym wreszcie trafił. A chciałem bardzo, bo w środę obchodziłem urodziny. Raz nie zdążyłem do piłki, w drugiej połowie zawahałem się: strzelać czy kiwać i było po szansie.
MOJE KOMENTARZE:
Dudek: Wiecznie kurwa pokrzywdzony. Jak mówi że Janas mu zrobił wakacje, to ciekawe co powie o Benitezie. Niech spieprza pożalić się Szymonowi Majewskiemu. Są już lepsi od niego i nie może przyznać się do tego z honorem. Żałosne.
Jacek Bąk: No w Katarze na pewno nauczysz się przygotowania fizycznego i taktyki.
Maciej Żurawski: Ty żeś najwięcej robił.
Leo Beenhaker: Witamy w Polsce


Euzebiusz Smolarek: Pan âwielka indywidualnośćâ. Coś cię nie widzę w pierwszym składzie Borussii Dortmund.
Tomasz Frankowski: Oj, biedactwo. Nie narzekaj, w kadrze przynajmniej możesz sobie pograć, bo w Wolverhampton już ci chyba załatwili karnet na trybunach.
BLOOD SUGAR SEX MAGIK - the best thing since bread came sliced
![[Obrazek: redpapryczkipk7.jpg]](http://img516.imageshack.us/img516/9232/redpapryczkipk7.jpg)