02-08-2005, 12:30 PM
Tolkiena zaczelam czytac jako dzieciak, moi znajomi nie mieli pojecia o jego prozie. A gdy na ekrany kin wszedł film to wszyscy nagle pokochali Mistrza. Tolkien to klasyka gatunku. Ja uwielbiam wracać do trylogii i do silmariliona, delektuję się długimi opisami i połykam każde słowo. Co nie oznacza, że nie dostrzegam pewnych wad. Chociazby tradycyjny(troche naiwny) podział na "czarne" i "białe". Ale czy to jest AŻ tak ważne? Według mnie liczy sie to, że Tolkien stworzył dzieło niepowtarzalne, tchnął zycie w świat magiczny i totalnie odrealniony. I Piękny.