02-02-2005, 10:46 AM
Ja ci wytlumacze- Rhapsody to gejowski cyrk na kolkach. Teraz rozumiesz?
A co do wczesniejszego pytania- ja nie powiedzialem ze nie rozumiem brzmienia rapsody (w ogole jak mozna brzmienie rozumiec?) tylko ze ten zespol mnie wykancza psychicznie, takim jest dnem. Co ma do tego sluchanie rocka? Nie slucham rocka. Nawet gdybym sluchal- wolalbym go sto razy bardziej niz pedalskie plumkania rapsodii. Nie podoba mi sie tam wszystko- tadnetne melodyjki, wokal kastrata, durne teksty, wiesniacki image. Mam nadzieje ze wyczerpalem temat.
A tak w sumie to nie wiem w ogole o czym do mnie rozmawiasz.
A co do wczesniejszego pytania- ja nie powiedzialem ze nie rozumiem brzmienia rapsody (w ogole jak mozna brzmienie rozumiec?) tylko ze ten zespol mnie wykancza psychicznie, takim jest dnem. Co ma do tego sluchanie rocka? Nie slucham rocka. Nawet gdybym sluchal- wolalbym go sto razy bardziej niz pedalskie plumkania rapsodii. Nie podoba mi sie tam wszystko- tadnetne melodyjki, wokal kastrata, durne teksty, wiesniacki image. Mam nadzieje ze wyczerpalem temat.
A tak w sumie to nie wiem w ogole o czym do mnie rozmawiasz.