11-13-2005, 08:33 PM
Rasiak wszedł na kilkanaście minut, oczywiście knocił, ale udało mu się w ostatnich minutach całkiem zgrabnie dośrodkować, co chyba uratowało mu skórę, ale tylko dlatego, że tak krótko grał
Ogółem mecz całkiem całkiem, gdyby nie spudłowany karny Krzynowka i stan murawy, jak dobrze określił Tomash

Ogółem mecz całkiem całkiem, gdyby nie spudłowany karny Krzynowka i stan murawy, jak dobrze określił Tomash