04-25-2010, 07:41 PM
Wiecie, od jakiegos czasu czytam to forum i od tegoż właśnie czasu, nurtuje mnie jedno pytanie: dlaczego?
Ale co dlaczego? No więc już tłumaczę...
Po pierwsze, zastanawiam się, dlaczego subkultura "rockowo-metalowa" chyba jako jedyna sama siebie nie lubi. Mam na myśli to, że nawet takie dresy, (czy już o wszelakich tzw. "lachonach", "blond Barbie", "pokemonach" czy jak je tam inaczej nazwiecie, nie wspominając) potrafią stworzyć jakąś (bardziej, lub mniej) zgraną... Nie wiem, czy to nie jest zbyt poważne słowo... "społeczność"? Mniejsza o to. Zauważcie, że nieraz nawet tacy dresiarze nie żrą się tak między sobą, jak Wy na tym forum. Zastanawiam się czym to jest spowodowane? Tak wiem, subkultury, dla których przeznaczone jest to forum są tymi bardziej zadziornymi, kontrowersyjnymi, przewrotnymi, jednak skąd tyle wrogości, agresji między wami? Forma wyładowania frustracji? Nie, nie chcę bynajmniej nikogo tutaj obrażać, czy nazywać sfrustrowanymi dziećmi, bo nie to mam na celu. Po prostu zaskakuje mnie totalny brak szacunku, do drugiego człowieka, na który zasługuje każda istota ludzka, bez względu na wiek, zainteresowania, światopogląd itp.
Zrozumiałabym, jeżeli na tym forum ujeżdżalibyście na techno-mułów, nawet na tych nieszczęsne pseudo-rockowe dzieci, słuchające Hanny Montany, czy jakiegoś innego shitu, ale ludzie! Dlaczego Wy jedziecie po sobie wzajemnie?
Domyślam się, że zaraz ktoś stwierdzi, że jestem ograniczona, ale ja osobiście tego po prostu nie ogarniam
Poza tym, zastanawia mnie, jakim cudem na forum ROCKMETALshop, a konkretnie w tym temacie znaleźli się ludzie, którzy zarzucając jakiś pop'owy kawałek piszą, że go lubią. Nie, nie chodzi mu tu o bycie true norwegian black metalem i twierdzenie, że wszystko inne to istne pozerstwo, jednak najzwyczajniej w świecie ani to nie pasuje to do tematyki forum i (jak już wcześniej ktoś wspomniał) do topic'u, w którym miały być "same chujowe kawałki".
Mam nadzieję, że mnie nie zlinczujecie, tylko spróbujecie mi odpowiedzieć na moje pytania.
Domyślam się, że mogłam to wszystko dosyć chaotycznie napisać, więc jeżeli jakaś część mojego posta była by trudna do przetłumaczenia na jakiś ludzki język, to pytajcie. Postaram się jeszcze raz to napisać, ale może trochę bardziej zrozumiale
Ale co dlaczego? No więc już tłumaczę...
Po pierwsze, zastanawiam się, dlaczego subkultura "rockowo-metalowa" chyba jako jedyna sama siebie nie lubi. Mam na myśli to, że nawet takie dresy, (czy już o wszelakich tzw. "lachonach", "blond Barbie", "pokemonach" czy jak je tam inaczej nazwiecie, nie wspominając) potrafią stworzyć jakąś (bardziej, lub mniej) zgraną... Nie wiem, czy to nie jest zbyt poważne słowo... "społeczność"? Mniejsza o to. Zauważcie, że nieraz nawet tacy dresiarze nie żrą się tak między sobą, jak Wy na tym forum. Zastanawiam się czym to jest spowodowane? Tak wiem, subkultury, dla których przeznaczone jest to forum są tymi bardziej zadziornymi, kontrowersyjnymi, przewrotnymi, jednak skąd tyle wrogości, agresji między wami? Forma wyładowania frustracji? Nie, nie chcę bynajmniej nikogo tutaj obrażać, czy nazywać sfrustrowanymi dziećmi, bo nie to mam na celu. Po prostu zaskakuje mnie totalny brak szacunku, do drugiego człowieka, na który zasługuje każda istota ludzka, bez względu na wiek, zainteresowania, światopogląd itp.

Zrozumiałabym, jeżeli na tym forum ujeżdżalibyście na techno-mułów, nawet na tych nieszczęsne pseudo-rockowe dzieci, słuchające Hanny Montany, czy jakiegoś innego shitu, ale ludzie! Dlaczego Wy jedziecie po sobie wzajemnie?
Domyślam się, że zaraz ktoś stwierdzi, że jestem ograniczona, ale ja osobiście tego po prostu nie ogarniam

Poza tym, zastanawia mnie, jakim cudem na forum ROCKMETALshop, a konkretnie w tym temacie znaleźli się ludzie, którzy zarzucając jakiś pop'owy kawałek piszą, że go lubią. Nie, nie chodzi mu tu o bycie true norwegian black metalem i twierdzenie, że wszystko inne to istne pozerstwo, jednak najzwyczajniej w świecie ani to nie pasuje to do tematyki forum i (jak już wcześniej ktoś wspomniał) do topic'u, w którym miały być "same chujowe kawałki".
Mam nadzieję, że mnie nie zlinczujecie, tylko spróbujecie mi odpowiedzieć na moje pytania.
Domyślam się, że mogłam to wszystko dosyć chaotycznie napisać, więc jeżeli jakaś część mojego posta była by trudna do przetłumaczenia na jakiś ludzki język, to pytajcie. Postaram się jeszcze raz to napisać, ale może trochę bardziej zrozumiale
