10-15-2008, 11:35 AM
U nas się też wchodziło na drzewa, tudzież płot i skakało na gęsto rosnące krzaki. Nieraz ryj był obdrapany od gałęzi, ale zabawa przednia.
A co do gadżetów z czipsów, to pamiętam takie krążki z mortal kombat. Najzajebistsze były z takim połyskującym logiem _"smokiem".
I przypomniała mi się jeszcze jedna broń plująca..
taka z nutką ryzyka.
Rurka zwinięta z kartki papieru, kuleczka ugnieciona z folii aluminiowej przebita szpilką, tak, że ostry koniec wystawał w przód. Jak się dobrze dmuchnęło to się wbijało np w ubranie kolegi ;D
No i nieśmiertelna zabawa w chowanego z zaklepywaniem, kiedy czlowiek się skradał od 10 minut i nagle jakiś idiota wołał POBITAGARY!
A co do gadżetów z czipsów, to pamiętam takie krążki z mortal kombat. Najzajebistsze były z takim połyskującym logiem _"smokiem".
I przypomniała mi się jeszcze jedna broń plująca..
taka z nutką ryzyka.
Rurka zwinięta z kartki papieru, kuleczka ugnieciona z folii aluminiowej przebita szpilką, tak, że ostry koniec wystawał w przód. Jak się dobrze dmuchnęło to się wbijało np w ubranie kolegi ;D
No i nieśmiertelna zabawa w chowanego z zaklepywaniem, kiedy czlowiek się skradał od 10 minut i nagle jakiś idiota wołał POBITAGARY!