12-11-2007, 04:54 PM
(zasłyszane w knajpie)
spotykają się francuz, anglik i polak. francuz stwierdza:
- fracuskie kobiety są najlepsze... są jak paryż...
- taaak? a dlaczego jak paryż? - pytają anglik i polak.
- bo są zawsze w modzie.
- to angielskie kobiety są lepsze i są jak londyn.
- dlaczego jak londyn?
- bo są zawsze wilgotne.
na co polak:
- polki za to są jeszcze lepsze i są jak zamość.
- zamość? - dziwią się anglik i francuz.- dlaczego akurat zamość?
- okolica chujowa na maxa, ale za to dziura nie do wyjebania.
myślałem, że padne jak to usłyszałem
spotykają się francuz, anglik i polak. francuz stwierdza:
- fracuskie kobiety są najlepsze... są jak paryż...
- taaak? a dlaczego jak paryż? - pytają anglik i polak.
- bo są zawsze w modzie.
- to angielskie kobiety są lepsze i są jak londyn.
- dlaczego jak londyn?
- bo są zawsze wilgotne.
na co polak:
- polki za to są jeszcze lepsze i są jak zamość.
- zamość? - dziwią się anglik i francuz.- dlaczego akurat zamość?
- okolica chujowa na maxa, ale za to dziura nie do wyjebania.
myślałem, że padne jak to usłyszałem
