08-30-2007, 11:16 AM
🔍http://www.gazetawyborcza.pl/1,82245,4443695.html
Cytat:Duński chuligan ma zapłacić milion euro za przerwanie meczuCzytali to? Co o tym sądzicie? Moim zdaniem kare jednak przesadzona, rozumiem, że gość naraził duńską federację na straty, ale tak naprawdę za jeden pijacki wybryk ta zrujnowała mu życie ;/ Na pewno będą zaraz głosy, jaka to duńska federacja twarda i nieugięta w zwalczaniu stadionowego chuligaństwa, zaraz gruby Janek powie, że tak trzeba postępować z chuliganami, bo to jedyna na nich metoda, ale nikt nie pomyśli, że ludzie za cięższe zbrodnie niż wbiegnięcie po pijaku na boisko, połączone z nieudaną próbą sprzedania plomby sędziemu, ponoszą dużo mniej dotkliwe kary.
Duński chuligan, który 2 czerwca zaatakował sędziego podczas meczu Dania-Szwecja i spowodował jego przerwanie, walkower dla Szwecji oraz w następstwie sankcje UEFA, będzie musiał zapłacić milion euro odszkodowania. Odszkodowanie ma pokryć straty, jakie przyniesie przełożenie dwóch meczów eliminacji mistrzostw Europy ze stadionu narodowego Parken w Kopenhadze na o wiele mniejszy obiekt w Aarhus. Pod uwagę wzięto ceny biletów, ich liczbę, niższe ceny za reklamy na stadionie, a nawet mniejszą liczbę sprzedanych parówek i piwa. Obliczone zostały też koszty dojazdu i pobytu w Aarhus wielu osób związanych z organizacją meczu oraz gości.
- Nie będzie taryfy ulgowej. Przeprowadzimy sprawę, jeżeli będzie to potrzebne, we wszystkich instancjach drogi sadowej. Będziemy tego człowieka ścigać do końca - powiedział dyrektor stadionu Parken Fleming Oestergaard w duńskiej telewizji.
Sprawa przeciwko 29-letniemou chuliganowi rozpocznie się w najbliższy wtorek w sądzie w Kopenhadze.
- Naprawdę bardzo żałuję tego co zrobiłem. Suma odszkodowania jest ogromna i bez względu na jej wysokość, jaka zostanie zasądzona, zdaję sobie sprawę, że już nigdy w życiu nie będę mógł nic posiadać, ponieważ będę ścigany przez komorników -powiedział chuligan.
To jeszcze nie koniec jego kłopotów, ponieważ Duński Związek Piłki Nożnej (DBU) zamierza wnieść osobny pozew o odszkodowanie.
Reprezentacja Danii ma zakaz rozgrywania następnych trzech meczów eliminacji w odległości mniejszej niż 140 kilometrów od Kopenhagi. Stadion w Aarhus jest największym obiektem, z którego Duńczycy mogli skorzystać, lecz mimo że ma trybuny na 20 tysięcy miejsc, mieści tylko połowę publiczności stadionu Parken w Kopenhadze.
- Z powodu zachowania jednego człowieka najważniejszych meczów tych eliminacji Dania-Hiszpania oraz Dania-Liechtenstein nie możemy rozgrywać na stadionie narodowym, który z pewnością byłby wypełniony do ostatniego miejsca, doping byłby inny oraz oczywiście inne wpływy i z biletów i od sponsorów. Stratami zostanie obciążony chuligan, a kara niech będzie przestrogą dla innych - stwierdził rzecznik DBU Lars Berendt.