05-30-2007, 03:49 AM
Nie znam się na gatunkach metalu nie dzielę muzy na black, death, komercyjną itd. Pierwszy raz spotykam się z okresleniem "true north"... krótko mówiąc słucham tego co mi sie podoba, nie tego co miesci sie w kanonach danego nurtu (takie podzialy-black...- zupelnie mnie nie interesują). Jakiś czas temu zaopatrzylem się w kasetę "At the Heart of Winter". Powiem szczerze; nalezy ona do najlepszych jakich mam. Szkoda tylko, że Immortal na innych albumach nie jest tak melodyjny jak na owym Winterze. Dlaczego lubię najbardziej ten? Ponieważ moje gusta jak na ten czas krystalizują się wokół melodyjnosci typu Judas Priest czy nowszych; Children of Bodom, In Flames (chodzi o ten niehardcorowy) itd.
"Jeden z najbardziej kiczowatych zespołów..." wiele razy to slyszalem o zespolach Cradle of Filth, Dimmu Borgir. Ale się z tym nie zgadzam.
Tomash dobrze mówi, chociaz moja uwaga jest taka; chociaż teksty nie muszą odzwierciedlać rzeczywistosci to sama muzyka mówi najwiecej.
"Jeden z najbardziej kiczowatych zespołów..." wiele razy to slyszalem o zespolach Cradle of Filth, Dimmu Borgir. Ale się z tym nie zgadzam.
Tomash dobrze mówi, chociaz moja uwaga jest taka; chociaż teksty nie muszą odzwierciedlać rzeczywistosci to sama muzyka mówi najwiecej.
Ů
ŮتاŮ