12-25-2007, 01:46 PM
Szkoda że powoli Polska staję się koncertową lożą szyderców tak jak od lat niemcy. A szkoda bo my jesteśmy spontaniczni i zajebiści a oni zjebani. Ale chodzi o to że z małymi wyjątkami (np ja) od zawsze Polacy są wiecznymi narzekaczami. Tyle że dotychczas nie narzekaliśmy na koncerty (mówie o zagranicznych gwiazdach) bo było ich mało. Teraz jak jest ich dużo to zaczęło się...
Szkoda ze zamiast się cieszyć ze jest u nas coraz wiecej koncertów to wszędzie tylko słychać:
ci grali za krótko, tamci za długo, ci nie zagrali przebojów, ci zagrali chujowo bo za dużo jamowali, tamci zagrali chujowo bo nie jamowali w ogóle....
ehhh co za kraj.
Polacy stają sie wyrachowani i ten..tego no...brakuje mi drugiego słowa...
EDIT: o już wiem: zmanierowani
Szkoda ze zamiast się cieszyć ze jest u nas coraz wiecej koncertów to wszędzie tylko słychać:
ci grali za krótko, tamci za długo, ci nie zagrali przebojów, ci zagrali chujowo bo za dużo jamowali, tamci zagrali chujowo bo nie jamowali w ogóle....
ehhh co za kraj.

Polacy stają sie wyrachowani i ten..tego no...brakuje mi drugiego słowa...
EDIT: o już wiem: zmanierowani
BLOOD SUGAR SEX MAGIK - the best thing since bread came sliced
![[Obrazek: redpapryczkipk7.jpg]](http://img516.imageshack.us/img516/9232/redpapryczkipk7.jpg)