10-12-2004, 11:28 PM
Widze że wszystko już prawie zostało napisane. Gunsów słuchałem od czasów dzieciństwa za sprawą mojego taty który ich uwielbiał
.
Guns n'Roses = Legenda (jakże przepiękna zresztą) przyłączam się do tych którzy uważają, a solówka Slasha z November Rain - jeśli o mnie chodzi o skłonny byłbym uznać ją za najlepszą i w całej historii muzyki. (Dlaczego? Bo chyba każdy, nawet nie interesujący się zbytnio taką muzyką człowiek skojarzy ją z kawałkiem November Rain (może nawet nie znać tytułu tej piosenki ale będzie wiedzieć o którą chodzi, a jeśli kiedykolwiek widział teledysk to skojarzy sywletkę Slasha grającego na pustyni na tle białego kościółka)).
8) 8) 8) Chwała Gunsom za to co zrobili dla muzyki 8) 8) 8)

Guns n'Roses = Legenda (jakże przepiękna zresztą) przyłączam się do tych którzy uważają, a solówka Slasha z November Rain - jeśli o mnie chodzi o skłonny byłbym uznać ją za najlepszą i w całej historii muzyki. (Dlaczego? Bo chyba każdy, nawet nie interesujący się zbytnio taką muzyką człowiek skojarzy ją z kawałkiem November Rain (może nawet nie znać tytułu tej piosenki ale będzie wiedzieć o którą chodzi, a jeśli kiedykolwiek widział teledysk to skojarzy sywletkę Slasha grającego na pustyni na tle białego kościółka)).
8) 8) 8) Chwała Gunsom za to co zrobili dla muzyki 8) 8) 8)
* METAL MAKE US STRONG *