01-31-2007, 11:48 PM
The Perfect Drug zawsze mnie rozwala, ile razy bym tego ne słuchała, zawsze to samo uczucie. no i hurt koncertowy, rozbrajający. A moją ulubioną płytą jest fragile i moment z graet belw,jak śpiewa- staring at the see.. wyjebane. ogólnie genialny zespół , tylko nowa płyta beznadziejna