10-03-2006, 10:15 PM
Nie chce mi sie tego wszystkiego czytać - przczytałem tylko początkową faze tematu i co mi sie nasuwa - a gdzie jest do chuja pana tolerancja i uszanowanie czyjegos zdania ?? czy kurwa powiedzenie sobie ze cos be musi byc negatywnie i wrogo odbierane przez innych ludzi ? Koleś powiedział co wiedzial a wam chuj do tego. Argumenty ? jak mozna obiektywnie i sensownie agrumentować własny gust i własne upodobania, jesli zupa jest za słona ? Yhym juz widze skączące bulteriery... ja oczywiscie nie bronie tego goscia który pierdolonął ze ACDC to hałas, chodzi mi tylko ze gosciu powiedział swoje zdanie a wy jak zwykle musicie pojechac po nim bo powiedział nie po waszym guscie i niby nie argumentując tego... tylko jak mozna zaargumentowac nie smakującą zupe skoro jest za słona ? a odnosząc sie do tematu więcej hałasu niz melodii -> to chyba proste ze gosciu słyszy wiecej chaosu muzycznego niz melodii i to jest jego zdanie. Chuj z tym czy to "prawda", istotą tego jest brak uszanowania dla czyjegos zdania. Oczywiscie mozna sie z nim nie zgodzic - mamy prawo wyrazac zdanie ale i nie zgadzac sie z innymi, ale powinno sie je chociaz uszanować, a nie bluzgac na nie i jego autora.