08-05-2006, 01:52 PM
Wczoraj, chyba po 1,5 roku słyszałem Akurat na żywo, zagrali kilka nowych kawałków. Krótko mówiąc - dla mnie tragedia. Zupełnie się nie sprawdzają, nie porywają, nie chwytają. Kiedy je zagrali przestrzeń pod sceną robiła się dziwnie pusta, by nie było centymetra miejsca, gdy grali "Hahahaczyk", czy inne hity z "Pomarańczy". Chyba nie jestem sam w swojej opinii. Tak naprawdę z nowości podobały mi się tylko "Fantasmagorie".
Już wcześniej nie miałem ochoty słuchać nowej płyty, ale teraz tymbardziej po nią nie sięgnę.
Już wcześniej nie miałem ochoty słuchać nowej płyty, ale teraz tymbardziej po nią nie sięgnę.