The Crow i boski Brandon Lee -
fethora - 01-13-2005
xxx
-
wilk_fenriz - 01-13-2005
film na pewno ma klimat (alex proyas jest moim bogiem), w porownaniu do nastepnych czesci (choc druga czesc jest o niebo lepsza od trzeciej), swietna muzyka, zdjecia, film na pewno zapada w pamieci na dlugo.
-
Daro - 01-13-2005
Cholernie bym sobie chciał ten film zobaczyć ale w telewizji go jakoś nie puszczają
- Arion - 01-14-2005
Film zaliczany do żelaznego grona pozycji, które niezmiennie mnie wzruszają... Łącznie z "Burn" The Cure. Po prostu masakra dla moich uczuć ^^;
Cóż powiedzieć kiedy słów brak... Piękny po prostu, wzruszający, tragiczny... Ale błyska nieśmiało nadzieją, przecież...
...it can't rain all the time.
-
Acrid - 01-17-2005
A ja wlasnie wypozyczylem sobie na DVD i wieczorkiem bede ogladac,..
Choc wydaje mi sie ze juz kiedys to widzialem na TVP2 (; Nom ale i tak nudy wiec cos robic trzeba (;
-
fethora - 01-19-2005
xxx
-
fethora - 01-19-2005
xxx
-
Balthor - 01-19-2005
film genialny po prostu

)
bardzo go lubię...
ogladalem go setki razy aby sprawdzic czy jestem podobny do Brandona Lee... wedlug mnie nie... ale kobiety mowia co innego... khie khie khie
-
Jallil - 03-29-2005
Film genialny, gra aktorów jak najbardziej,a całość po prostu porywająca

Choć pechowy podobno, ale warto było go robić i Brandon na pewno by tego także nie żałował.
-
Child Of Bodom - 03-29-2005
w gronie moich znajomych to jest jeden z filmów kultowych, więc mam do niego sentyment. jakoś się na nim nie wzruszam (zresztą generalnie się na filmach nie wzruszam), ale lubię go. niestety nie mam już byczastego plakatu z Brandonem w pokoju, ehhhh, fajny to plakat był. kurcze, ale w sumie jedynka jest dobra, a pozostałe dwie częsci.... po prostu są. ale to tak przeważnie jest zkontynuacjami.
-
Monia - 02-12-2006
oł je, wspaniały klimat, poprostu geniusz... i jeszcze sexy Brandon na czele...

no i też film, ku jego pamięci...
ha, ostatnio dorwałam w markecie super wydanie dewude, w kartoniku

teraz se mogę oglądać ile dusza zapragnie

dżezi
-
Raven_phpbb2_import3993 - 07-13-2007
Nie muszę chyba pisać, że lubię...
Film absolutnie kultowy, trzymający w napięciu, a jednocześnie wzruszający (sam ryczę ilekroć oglądam tą scenę z Shelly po zabiciu Top Dollara). Doskonała obsada i gra aktorska, świetny gotycki klimat. Osobiście cieszę się, że wycięli cały wątek ze Skull Cowboyem i fakt, że Eric traci moc ilekroć pomoże śmiertelnikowi (dla niewtajemniczonych - stąd po zabiciu Fun Boya pojawiają się na jego rękach czarne taśmy, których użył jako bandaży).
Film warto obejrzeć choćby dla kilku najbardziej niezapomnianych scen: malowanie twarzy przy dźwiękach Burn, walka z Tin-Tinem (moment, gdy gangster uderza Erica z pięści, a ten prezentuje w odpowiedzi uśmiech pełnym satysfakcji), niesamowita solówka na dachu czy finałowa walka z Top Dollarem.
Szkoda, że nie można nigdzie dostać DVD z wyciętymi scenami. Byłoby co oglądać (ponoć wycięli cały wątek Skull Cowboya, który w oryginale miał być przewodnikiem Erica, oraz np. walkę z Fun Boyem w chwili, gdy Eric traci nieśmiertelność po rozmowie z Darlą.
Mógłbym o tym filmie pisać w nieskończoność, więc już się zamykam

napiszę jeszcze tylko, że jest to dla mnie zdecydowanie pozycja nr. 1.
-
-Rene- - 07-13-2007
ĐraVen napisał(a):apiszę jeszcze tylko, że jest to dla mnie zdecydowanie pozycja nr. 1.
czyli "na kruka"
-
Raven_phpbb2_import3993 - 07-17-2007
-Rene- napisał(a):ĐraVen napisał(a):apiszę jeszcze tylko, że jest to dla mnie zdecydowanie pozycja nr. 1.
czyli "na kruka"
^^
-
-Rene- - 07-17-2007
Eee... ale ja ten, no... eee... mleko na gazie zostawiłam!