Black Metal a Szatan -
Elfendur - 07-29-2004
Co o tym myslicie?
Moim zdaniem wiara w szatana jest smieszna
-
Arma - 07-29-2004
mam satana głeboko w dupie
Re: Black Metal a Szatan -
Skippy - 07-29-2004
Elfendur napisał(a):Co o tym myslicie?
Moim zdaniem wiara w szatana jest smieszna
To samo pytanie możesz odwrócić i napisać, że wiara w boga, buddę, czy "leśne ludki" ;) jest śmieszna. Jaki człowiek takie wyznanie.
- SML - 07-29-2004
To chyba jakaś prowokacja :-] Zależy w jakiego szatana wierzysz. Jesli w tego, którego wiekszosć chrześcijan uważa za przeciwnika Boga to faktycznie to jest smieszne.... Ale co innego jak to ma poparcie w jednej z Bibli Szatańskich... Rzadna wiara nie jest smieszna jeśli sie ją rozumie
-
gannon - 07-29-2004
kto wierzy w Boga wierzy i w szatana, jedeno bez drugiego nie istnieje...
-
gannon - 07-29-2004
ale wiara i służba to dwie różne sprawy
- SML - 07-29-2004
Tylko dla satanistów Bóg (ten w którego wierzą chrześcijanie) nie istnieje. Szatan jest u nich najwyzszy. A chrzescijanie wierza i w Boga i w Szatana, tylko ten drugi dla nich, jest stworzony przez Boga.. cóz taka jest ta wiara:-] (albo mi sie wydaje, albo temat postu, troche sie rozjechał z tematem właściwym

)
-
Prisca - 07-29-2004
"Człowiek nie może żyć bez nieustannej ufności w coś nieśmiertelnego."
Franz Kafka
Heh i to są święte słowa. Reszta mało ważna...
Wierzę w Boga, a skoro wierzę w Boga - koniec końców wierzę że istnieje Szatan. Bo przecież to upadły Anioł - nieprawdaż? Mam tylko o nim swoje własne zdanie. Moim zdaniem nie jest on czystym złem, tak samo jak Bóg nie jest czystym dobrem. Ale nie chce rozwlekać wypowiedzi.
-
gannon - 07-29-2004
a jednak ciekawi mnie twój pogląd na ten temat...dokończ...
-
Dżemik - 07-29-2004
Prisca napisał(a):"Człowiek nie może żyć bez nieustannej ufności w coś nieśmiertelnego."
Franz Kafka
Heh i to są święte słowa. Reszta mało ważna...
Uwierz.. moze..

Jestem ateista (czyt. nie wierze w Szatana.. cholerne brednie..)
-
Prisca - 07-29-2004
Dżemik napisał(a):Prisca napisał(a):"Człowiek nie może żyć bez nieustannej ufności w coś nieśmiertelnego."
Franz Kafka
Heh i to są święte słowa. Reszta mało ważna...
Uwierz.. moze..
Jestem ateista (czyt. nie wierze w Szatana.. cholerne brednie..)
Nie che się kłocić, bo mam inne zdanie. Przyjmijmy, że przyznaję Ci rację. No ale co ja mogę wiedzieć, nie jestem ateistką.
Cytat:a jednak ciekawi mnie twój pogląd na ten temat...dokończ...
No więc jak już napisałam. Dlaczego Bóg uważany jest za czyste dobro ??? [Chce podkreślić, że nie neguję tu Boga bo sama w niego wierzę.] Przecież gdyby Bóg był czystym dobrem, nie sprowadziłby na ludzi wielkiego potopu - owszem ludzie grzeszyli, i się wkurzył - ale jednak się wkurzył - to czyste dobro potrafiło się zdenerwować. Wcześniejsza sytuacja, Adam i Ewa nie posłuchali Boga, złamali zakaz i wyrzucił ich z raju - nie dał im szansy, nie wybaczył im. Owszem, może miał w tym jakiś swój cel, ale jednak nie okazał całkowitego miłosierdzia.
A teraz popatrzmy na Szatana, przecież był kiedyś Aniołem, kochającym Boga. Jeżeli wierzyć, że jego imię - Lucyfer czyli "niosący światło" to musiało chyba coś znaczyć. Nie ma dokładnego wytłumaczenia, dlaczego się zbuntował. Dlatego, że miał dość, że mu niepasowało? ehh... No i stał się tym złym, szatanem - utożsamianym z całkowitym złem, ze wszystkim co najgorsze. A skąd wiemy, że nie miał wyrzutów sumienia, skąd wiemy, że to czyste zło ??? Moim zdaniem takie myślenie jest absurdalne.
Dlaczego tak myślę? Niedawno przeczytałam książkę pt."Siewca Wiatru" i dałą mi ona troche do myślenia, choć wiem, że to fantastyka - a jednak zaczęłam się zastanawiać. A konkretnie nad tym tekstem:
*Rozmowa Asmodeusza [jednego z demonów] z Lucyferem*
"Asmodeusz wzruszył ramionami.
- Więc co ty właściwie masz sobie do zarzucenia?
Przystojna twarz Lucyfera była napięta i poważna.
- Że czasem cholernie mi żal - powiedział."
Wiem, że to fantastyka, ale ja zaczęłam się nad tym zastanawiać i wyciągnęłąm swoje własne wnioski. To jest wyłącznie moje zdanie, i wybaczcie jeśli kogoś uraziłam. Jeżeli ktoś uważa to za bzdurę, to już jego sprawa. To tylko mój pogląd.
-
Vertumnus - 07-30-2004
Prisca napisał(a):A teraz popatrzmy na Szatana, przecież był kiedyś Aniołem, kochającym Boga. Jeżeli wierzyć, że jego imię - Lucyfer czyli "niosący światło" to musiało chyba coś znaczyć.
nie musialo, bo lucyfer to nie szatan. Myslisz pojecia i postacie.
Prisca napisał(a):Nie ma dokładnego wytłumaczenia, dlaczego się zbuntował.
jest. Nie chcial oddac czci czlowiekowi, bo uwazal sie za cos lepszego, za cos, co stoi wyzej niz czlowiek - zbuntowal sie przeciwko Bogu, ktory ludzi umilowal bardziej niz anioly i odszedl od niego... proste.
Prisca napisał(a):Dlatego, że miał dość, że mu niepasowało? ehh...
dlatego, ze przepelniala go pycha i duma.
Prisca napisał(a):No i stał się tym złym, szatanem - utożsamianym z całkowitym złem, ze wszystkim co najgorsze. A skąd wiemy, że nie miał wyrzutów sumienia, skąd wiemy, że to czyste zło ??? Moim zdaniem takie myślenie jest absurdalne.
poczytaj, chociazby Biblie, zanim zaczniesz gadac...
Prisca napisał(a):Dlaczego tak myślę? Niedawno przeczytałam książkę pt."Siewca Wiatru" i dałą mi ona troche do myślenia, choć wiem, że to fantastyka - a jednak zaczęłam się zastanawiać. A konkretnie nad tym tekstem:
*Rozmowa Asmodeusza [jednego z demonów] z Lucyferem*
"Asmodeusz wzruszył ramionami.
- Więc co ty właściwie masz sobie do zarzucenia?
Przystojna twarz Lucyfera była napięta i poważna.
- Że czasem cholernie mi żal - powiedział."
Wiem, że to fantastyka, ale ja zaczęłam się nad tym zastanawiać i wyciągnęłąm swoje własne wnioski. To jest wyłącznie moje zdanie, i wybaczcie jeśli kogoś uraziłam. Jeżeli ktoś uważa to za bzdurę, to już jego sprawa. To tylko mój pogląd.
no coz, dialog ok, ale nie ma co gadac, bo nie jest to nic szczegolnego - i nie przeklada sie na chrzescijanska mitologie... kogo jednak obchodzi chrzescijanska mitologia i jej prawidlowosc w dobie tworzenia wlasnych mitow?
-
Prisca - 07-30-2004
heh... wiedziałam, że tak będzie ... ale nieważne ...
Cytat:no coz, dialog ok, ale nie ma co gadac, bo nie jest to nic szczegolnego - i nie przeklada sie na chrzescijanska mitologie... kogo jednak obchodzi chrzescijanska mitologia i jej prawidlowosc w dobie tworzenia wlasnych mitow?
Hmm pomyślmy, no np. mnie. W książkach ludzie zawaierają także swoje poglądy.
Dla mnie poprostu nie ma czystego dobra, tak samo jak nie ma całkowitego zła. I tylko tyle. Coś na zasadzie nie ma miłości bez nienawiści.
-
gannon - 07-30-2004
...co do Adam i Ewy to jest to tylko przypowieśc wymyślona przez ludzi, w celu przedstawienia czegoś, co cięzko zrozumieć człowiekowi
mimo wszystko możesz mieć troche racji...
no i dzięki że tu się tyle naprodukowałaś
-
Vertumnus - 07-30-2004
Prisca napisał(a):Hmm pomyślmy, no np. mnie. W książkach ludzie zawaierają także swoje poglądy.
Dla mnie poprostu nie ma czystego dobra, tak samo jak nie ma całkowitego zła. I tylko tyle. Coś na zasadzie nie ma miłości bez nienawiści.
a kto mowi o czystym dobrze i czystym zle? Bog jest esencja dobra, ale nie w chrzescijanskich mitach - proste. Chrzescijanstwo jest tylko filozofia, religia - ktora ma jakies tam absurdalne zasady.. niczym wiecej.