Nick Cave & The Bad Seeds / TBP / Grinderman -
balzac - 06-26-2006
The Birthday Party czyli pierwsza poważna kapela Cave'a, ich muzykę można nazwać post punk czy new wave
. Mimo wszystko trochę to agresywne oraz bardzo klimatyczne, ponure. Wydali kilka albumów:
The Birthday Party/Boys Next Door (LP, 1980), Prayers on Fire (LP, 1981), Junkyard (LP, 1982), It's Still Living (LP, 1985), Best and Rarest (LP, 1985), The Bad Seed/Mutiny!EP. Kawał porządnego post punka.
Kapela rozpadła się, a Cave założył Nick Cave & The Bad Seeds
. Myślę, że ten zespół wielu ludzi zna, największe przeboje to "Where the Wild Roses Grow" nagrany z K.Minouge, "Henry Lee" z PJ Harvey (świetna artystka), "Into my arms", "Straight To You". Moje ulubione płyty to będzie "From here to eternity", "Kicking Against the Pricks" oraz "Murderer Ballads".
Nicka Cave'a cenię za teksty oraz za świetny wokal (chyba jeden z najbardziej ponurych wokali jakie znam
). Prócz tego, Cave miał też kilka ról w filmach, teraz pracuje nad jakimś australijskim westernem (?)
, do tego wydał pare lat temu książkę "Gdy oślica ujrzała anioła".
Jeden z moich ulubionych artystów, co o nim sądzicie?
Do oblukania:
Where the Wild Roses Grow
Henry Lee
więcej tutaj:
http://www.youtube.com/results?search=nick+cave&search_type=search_videos&search=Search
-
Przemek87 - 06-27-2006
Uwielbiam piosenkę Where The Wild roses Grow zaśpiewaną z Kylie :]
-
balzac - 06-27-2006
ooo, ktoś się wypowiedział
Ja wolę kawałek "The Moon is in the gutter" oraz kawałek "Henry Lee" z PJ Harvey, szczególnie wersję live, a w ogóle to szczególnie lubię PJ Harvey
tak mało konkretnie napisałem, no ale co tam...
-
MaFFej - 06-27-2006
Cave jest naprawdę dżezi. Jakiś czas temu widziałem w TV klip NC+TBS i przyjemnie się słuchało/oglądało, netety nie pamiętam co to było
.
-
karakas - 02-06-2007
ja każdemu kto jeszcze nie poznał cava polecam płytę Henry's dream przy jednoczesnym czytaniu jego książki Gdy oślica ujżała anioła. Odlot gwarantowany.
-
balzac - 02-09-2007
A jak ktoś woli klimaty zimno-falowe i podobne to niech zacznie od kapeli The Birthday Party, a potem niech przejdzie do płyty "From Her To Eternity", która samym klimatem miażdży
-
balzac - 03-15-2007
Nowa płyta Cave'a niszczy.
Grinderman - Grinderman.
Powrót do korzeniu, brudne, garażowe brzmienie, hałas. Teksty jak zwykle bardzo dobre.
http://www.myspace.com/grinderman
Nickowi stuknie w tym roku 50tka. Ładnie z tej okazji "przyjebał" na nowym albumie.
-
Tomash - 03-15-2007
ano nie inaczej, ładnie przypierdolił :d
-
Pani Szpakowska - 03-15-2007
ja uwielbiam jego przeróbkę słynnej orgazmicznej piosenki Gainsbourg`a.
-
karakas - 03-16-2007
rzeczywiście, niezły brud hehehhehe
-
Corpseone - 04-10-2007
Lubię i szanuję Nicka Cave'a. Na ostatnich płytach popadł bardziej w Cohenowskie klimaty, więc na Grindermanie wrócił bardziej do korzeni i wyszło na dobre. Świetny album. A ze złych nasion najbardziej podobają mi się Murder Ballads, The Good Son i Let Love In. Jak jestem przybity to słucham The Boatman's Call albo No More Shall We Part. Starszych płyt BS dobrze nie znam niestety.