Coroner -
Nevermore - 03-18-2006
Bardzo dobry techniczny thrash ze Szwajcarii.Nie zdobył takiego uznania jak zespoly z niemieckiego poletka ale serio dorównuje im poziomem(dla mnie większośc z nich zjada na śniadanie

).Powstali w 1985 r. w Zurychu a pierwsze demo(zreszta naprawde godne uwagi!)"Death Cult" nagrali w 1986 r. Pierwszy LP w 87'-o tytule " R.I.P".Muzyka z debiutu jak i następnej PFD nie powala ale na No More Color zespół pokazuje na co go stac i nagrywa świetny album.Jednak dopiero dwie kolejne Mental Vortex i ostatnia-Grin ukazuja geniusz tego zespołu.Szczególnie polecam Mental Vortex, jest to doskonała pozycja dla każdego thrashera

.Zespół od kilku dobrych lat nie istnieje, choc ostatnio jest głośno o jego reaktywacji(skąd my to znamy

).
-
RamzeS - 03-19-2006
Nigdy nie przepadałem za nimi.Ze Szwajcarii wolałem zawsze i wszędzie CELTIC FROST.
-
buubi - 03-19-2006
Zajebista kapela. Poziom techniczny muzyków rozqrvia wiekszość dzisiejszych produkcji post-thrashowych, a i wykop oraz klimat nieziemski. Takie kawalki jak Nosfertu czy Totentanz (btw oparty na starogotyckim utworze) to w swoim czasie kultowe pozycje (a miałem u siebie brygadę zaslepionych fanatykow Coronera). Co do płyt to ti nie zgodzę się z przedmowca, bo moim zdaniem im starsza tym lepsza - RIP i Punishment For Decadence miażdżą i mimo iż dziś nie za często zapodaje sobie stary thrash to są u mnie na tapecie bardzo często. Późniejsze No More Colors i Mental Vortex są na równie wysokim poziomie, acz (jak dla mnie) nieco zniżyli loty. Reasumując: obok również Szwajcarów Celtic Frost (jakże inny rodzaj thrashu - nie ma co porównywać) zapisali się złotymi zgłoskami w historii thrashu. Klasyka i basta !!!
-
KISIEL - 05-10-2006
Gitarzysta i basista wymiatali, co można sprawdzić np. podczas drugiego sola w utworze Masked Jackal, ale bębniarz był niestety kiepski... Wie ktoś może dlaczego ten zespół przestniał istnieć?! Mental Vortex - kawał dobrej roboty...
-
statekx - 05-10-2006
Szczerze powiedziawszy to znam tylko NMC

Dobra gra, twarda, brudna i czysta technicznie, ale nie moge wyczuc jakies specyficznego klimatu(charakterystycznego) w tej kapeli(albumie), a nie lubie tego...Moze trafilem na zly album, albo zwyczajnie dziwny jestem
Tak czy siak, reszta dyskografii do przesluchania.
-
Necroblood - 07-01-2006
absolutna klasyka. W zasadzie wszystkie płyty stoją na wysokim poziomie, tak samo jak umiejętności muzyków. Moja najlepsza płyta PFD
-
Emperor's Return - 07-02-2006
Jestem zwolennikiem twórczości spod znaku "Grin", "Mental Vortex" itp. "Punishment for Decadence" jest wporządku, ale mnie nie rozpierdolił na łopatki.
-
WitchHunter - 10-28-2006
kapela zacna, aczkolwiek jak dla mnie troche pokecone rytmy perki.. jam człek prosty - wole zwykla tania polke