-
Valhalla - 01-01-2007
a fajnie, popilam sobie, pojadlam, duzo rozmawialam, popukalam w bilard. Tylko ze rano 2h musielismy na pociag do domu czekac

wygladalismy na tym dworcu jak jakies zulersy z piwem i chipsami

Poza tym odwalilismy jedna glupia akcje w pociagu z ktorej sie teraz caly czas zacieszam, ale to by trzebabylo zobaczyc
-
Ghost_82 - 01-01-2007
A gdzie w ogóle tą impreze mieliście ?
-
Valhalla - 01-01-2007
nie powiem Ci jak to sie nazywalo bo nie mam bladego pojecia. Takie cos z mala salka i bilardem, ale nas tam bylo 20 kilka osob wiec bylo gites.
-
Wars - 01-01-2007
Trochę wypiłem, sporo potańczyłem, konkluzja jedna- solidnie się wytańczyć w nocy, z rana nie ma mowy o kacu
-
Kamael - 01-01-2007
Po ewakuacji z Myślenic do Krakowa na inną imprezę, sylwester jakoś udało się uratować. Kumpel nie był zbyt zachwycony, gdy ze znajomymi uciekliśmy po 2 godzinach, ale cóż... Towarzystwo nie to, miejscówka fatalna. Nie było wyjścia ;D.
Cytat:solidnie się wytańczyć w nocy, z rana nie ma mowy o kacu
Wiadoma sprawa ; ).
-
Valhalla - 01-01-2007
Cytat:Towarzystwo nie to, miejscówka fatalna. Nie było wyjścia ;D.
to i slusznie!
-
Kamael - 01-01-2007
Bardzo, bardzo słusznie (30 km samochodem i po kilkudziesięciu minutach byliśmy znowu w Krakowie), szczególnie, że wkręciliśmy się w towarzystwo, z którym imprezowaliśmy tutaj już wcześniej kilka razy, więc atmosfera od razu przyjemniejsza.
-
The Stig - 01-01-2007
Valhalla napisał(a):a fajnie, popilam sobie, pojadlam, duzo rozmawialam, popukalam w bilard. Tylko ze rano 2h musielismy na pociag do domu czekac
wygladalismy na tym dworcu jak jakies zulersy z piwem i chipsami
Poza tym odwalilismy jedna glupia akcje w pociagu z ktorej sie teraz caly czas zacieszam, ale to by trzebabylo zobaczyc 
dworzec wygląda nielepiej

Poza tym w Namysłowie zawsze jest fajnie
-
Danzig - 01-01-2007
około 19 ponoć już spałem ,a reszty sie dowiem w swoim czasie ...
-
Jałokim - 01-02-2007
Zoltan napisał(a):http://rozklad.pkp.pl/bin/query.exe/pn?S=&Z=&date=piÄâŚ,%2029.12.06&time=21.00&start=1&search=Szukaj
Tu se popatrz i porównaj.
to żadna faza se siedząc w domciu bezpiecznie sprawdzic dojazdy. Sposób mojego wyboru był o tyle fajniejszy że mogłem wylądowac w Białymstoku, gdzie z mojej miejscowości mam nie całe 70 km i częste połączenia PKS z 40% zniżkami. Do Wawy mam 130 km, a moja miejscowość znajduje sie dokładnie na prostej linii miedzy Białym, a Wawą. Zrobiłbym dodatkowe 260 km a tobyłoby pierdolniete posuniece, na które na pewno bym poszedł. Widzisz, z tym internetowym rozkładem nie byłoby tyle śmiechawy..
A co do proponowania mi miasta to też nie widze sensu, bo ja nie jechałem by obejrzeć se fajerwerki z importu. Jechałem do ludzi, a nie do miasta. W Białym mam mnóstwo znajomych i to zajebistych. Bawiłbym sie z nimi pewnie równie zajebiscie jak i w każdym z tych miast i dlatego tak cieżko było mi sie zdecydować.
A tak w ogóle to pierwszy pociag był do Toronto i tam spedziłem sylwka i pierwszą połowę nowego roku. Coś koło 19:00 byłem w Warszawie i tam dopiero trupem padłem jako ostatni, bo w pociagu moja ekipa pospała wiec wybyłem z mojego przedziału w poszukiwaniu kogoś kto pomógłby mi sie pozbyć ostatniej 0,75. Nie miałem z tym większych problemów, bo ludzi, których szukałem siedzieli 3 przedziały dalej. Teraz sedze w domu, chociaż powinienem za 10 minetek wychodzic z roboty. Cóż, kiero mnie zna, więc pewnie się tego spodziewał
co było najdziwniejsze to fuckt że miałem czas by zobaczyć siakieś fajerwerki tym razem