-
KISIEL - 12-17-2006
Dżemik napisał(a):Absolutnie oczywistym jest, ze Chuck nigdy nie byl dobrym wokalista
Dżemik napisał(a):ale Schuldiner jest tylko 'niezly'
Wydawało mi się, że jak coś jest nie-złe, to jest dobre. No ale niewaga.
Dżemik napisał(a):Chodzi o to, ze takich grajkow jak on bylo, jest i bedzie wielu.
Zgadza się. Teraz to już pewnie w 60% zespołów metalowych na świecie są wzorowi grajkowie (dobrzy technicznie). Ale to nie oznacza, że Chuck był pozbawiony dobrej techniki.
Dżemik napisał(a):Tak. Co w tym dziwnego? Na jakiej innej podstawie mam wyglaszac swoje opinie? Uwierz mi- sluchalem Death wystarczajaco duzo. Przez kilka ladnych lat dawalem Schuldinerowi & Co. kolejne szanse, coby mogl mnie facet do siebie przekonac. Dobrymi wokalistami moga byc Sayer, Townsend, Akerfeldt, czy nawet Benton
No i tu jest odwieczny problem komentowania poziomu wokalnego danego muzyka. Jeśli mielibyśmy wypowiadać się na temat wokalu Schuldiner'a tylko na podstawie przesłuchania dyskografii Death'u, to fakt faktem, że nawet w surowszej muzyce death metalowej znajdziemy lepszych wokalistów (ale nie Bentona, korwa Surprised). Kiedy usłyszałem "Painkiller'a" w jego wokalnym wykonaniu, to pozytywnie mnie zaskoczył. Summa summarum - możliwe, że Charles był dobrym wokalistą, ale nie możemy go przekreślać, tylko ze względu na to, co zaprezentował w twórczości swojego zespołu. Inny typ wokalu tam by nie pasował...
-
Rumian - 12-17-2006
KISIEL napisał(a):Dżemik napisał(a):Absolutnie oczywistym jest, ze Chuck nigdy nie byl dobrym wokalista
Dżemik napisał(a):ale Schuldiner jest tylko 'niezly'
Wydawało mi się, że jak coś jest nie-złe, to jest dobre. No ale niewaga.
normalnie bez komentarza rozjebales mnie tym

Kisiel... JESTES ZAJEBISTY!
Cytat:Dżemik napisał(a):Chodzi o to, ze takich grajkow jak on bylo, jest i bedzie wielu.
Zgadza się. Teraz to już pewnie w 60% zespołów metalowych na świecie są wzorowi grajkowie (dobrzy technicznie). Ale to nie oznacza, że Chuck był pozbawiony dobrej techniki.
Dżemik napisał(a):Tak. Co w tym dziwnego? Na jakiej innej podstawie mam wyglaszac swoje opinie? Uwierz mi- sluchalem Death wystarczajaco duzo. Przez kilka ladnych lat dawalem Schuldinerowi & Co. kolejne szanse, coby mogl mnie facet do siebie przekonac. Dobrymi wokalistami moga byc Sayer, Townsend, Akerfeldt, czy nawet Benton
No i tu jest odwieczny problem komentowania poziomu wokalnego danego muzyka. Jeśli mielibyśmy wypowiadać się na temat wokalu Schuldiner'a tylko na podstawie przesłuchania dyskografii Death'u, to fakt faktem, że nawet w surowszej muzyce death metalowej znajdziemy lepszych wokalistów (ale nie Bentona, korwa Surprised). Kiedy usłyszałem "Painkiller'a" w jego wokalnym wykonaniu, to pozytywnie mnie zaskoczył. Summa summarum - możliwe, że Charles był dobrym wokalistą, ale nie możemy go przekreślać, tylko ze względu na to, co zaprezentował w twórczości swojego zespołu. Inny typ wokalu tam by nie pasował...

geniusz kurwa geniusz ja pierdole

koles, rządzisz!! piszesz recki dla jakichs powaznych zinow? nie? to z Twoim geniuszem najwyzszy czas zaczac
-
KISIEL - 12-17-2006
LUMIAN LULEZ ! LUMIAN ZAWSE WIE OSO HOZZI !!!
-
statekx - 12-17-2006
KISIEL napisał(a):Kiedy usłyszałem "Painkiller'a" w jego wokalnym wykonaniu, to pozytywnie mnie zaskoczył.
Akurat Painkiller Chuck'a troche mnie odstrasza.
-
Dżemik - 12-17-2006
KISIEL napisał(a):Wydawało mi się, że jak coś jest nie-złe, to jest dobre. No ale niewaga.
Od kiedy to 'dobry' jest antonimem przymiotnika 'niezly'?
Cytat:Zgadza się. Teraz to już pewnie w 60% zespołów metalowych na świecie są wzorowi grajkowie (dobrzy technicznie). Ale to nie oznacza, że Chuck był pozbawiony dobrej techniki.
Nie oznacza. Nie oznacza to rowniez, ze Chuck byl
wybitnym gitarzysta.
Cytat:No i tu jest odwieczny problem komentowania poziomu wokalnego danego muzyka. Jeśli mielibyśmy wypowiadać się na temat wokalu Schuldiner'a tylko na podstawie przesłuchania dyskografii Death'u, to fakt faktem, że nawet w surowszej muzyce death metalowej znajdziemy lepszych wokalistów (ale nie Bentona, korwa Surprised). Kiedy usłyszałem "Painkiller'a" w jego wokalnym wykonaniu, to pozytywnie mnie zaskoczył. Summa summarum - możliwe, że Charles był dobrym wokalistą, ale nie możemy go przekreślać, tylko ze względu na to, co zaprezentował w twórczości swojego zespołu. Inny typ wokalu tam by nie pasował...
Toc to pisanie palcem po wodzie. Idac dalej tym tokiem myslenia mozemy stwierdzic, ze Dzordz Fisher ma genialny falset i z pewnoscia swietnie by sie sprawdzil w repertuarze Judas Priest, ale niestety nigdy nie bedzie nam dane uslyszec probki jego umiejestnosci, bo wysokie pianie do muzyki Cannibal Corpse nie pasuje.
-
KISIEL - 12-18-2006
Dżemik napisał(a):Od kiedy to 'dobry' jest antonimem przymiotnika 'niezly'?
Nigdzie nie napisałem, że "dobry" jest antonimem słowa "niezły". Wyraz "zły" mógłby być antonimem, to wiadomo. Ale przecież logiczne jest, że JAK COŚ NIE JEST ZŁE, TO MUSI BYĆ DOBRE. Innego wyjścia nie ma.
Dżemik napisał(a):Nie oznacza. Nie oznacza to rowniez, ze Chuck byl wybitnym gitarzysta.
No allright. Wybitnym nie był.
Dżemik napisał(a):Idac dalej tym tokiem myslenia mozemy stwierdzic, ze Dzordz Fisher ma genialny falset i z pewnoscia swietnie by sie sprawdzil w repertuarze Judas Priest, ale niestety nigdy nie bedzie nam dane uslyszec probki jego umiejestnosci, bo wysokie pianie do muzyki Cannibal Corpse nie pasuje.
Ja stwierdziłem, że Chuck ma dość przyzwoity falset PO USŁYSZENIU go w utworze. Natomiast po czym Ty miałbyś stwierdzić, że tak jest również w przypadku Fisher'a ? Tok myślenia trochę pokręcony, ale myślę, że pi razy drzwi wiesz o co mi chodzi.
-
Dżemik - 12-18-2006
Cytat:Nigdzie nie napisałem, że "dobry" jest antonimem słowa "niezły". Wyraz "zły" mógłby być antonimem, to wiadomo. Ale przecież logiczne jest, że JAK COŚ NIE JEST ZŁE, TO MUSI BYĆ DOBRE. Innego wyjścia nie ma.
Mkej, najwyrazniej mamy inne toki rozumowania i definicje przymiotnika 'niezly'.
Cytat:Ja stwierdziłem, że Chuck ma dość przyzwoity falset PO USŁYSZENIU go w utworze. Natomiast po czym Ty miałbyś stwierdzić, że tak jest również w przypadku Fisher'a ? Tok myślenia trochę pokręcony, ale myślę, że pi razy drzwi wiesz o co mi chodzi.
Hah, fakt. Piszac moj poprzedni post zajmowalem sie czyms zupelnie innym i dlatego wyskoczylem z tamtym glupkowatym przykladem. My bad.
Bedzie inny- Fredrik Arnesson. Tez death metalowiec, tez zdarzylo mu sie zaspiewac falsetem (duzo lepszym od Chucka zreszta), tez jego 'codzienny' wokal nie wzbudza zachwytow. Ergo- przecietny wokalista.