-
Valhalla - 12-31-2007
buehehehe, a cos Ty taki troskliwy

dam rade, impreza 2 ulice od mojego domu
-
Axel - 12-31-2007
Eee tam, ja bym cię nad morze zabrał
-
Valhalla - 12-31-2007
chyba nad morze

a wiec chodzi o to, zeby mi wiatr glowke urwal?

edit; sie poprawiles ;D
-
Axel - 12-31-2007
Mała literówka

nie wiem dla czemu wpadła
No wiesz akurat dziś nie wieje i jest względnie ciepło

wiec jakaś fajna plaza na półwyspie i dało by rade: )
-
Valhalla - 12-31-2007
hyhy akurat rum kupilam

okej spadam z psem i do wanny. Udanej zabawy wszystkim zycze. I oczywiscie braku kaca dnia nastepnego
-
Axel - 12-31-2007
Jak jest kac to przynajmniej wiadomo ze impreza była dobra

Wzajemnie
-
raf667 - 12-31-2007
wino 0,75
wódka 1,5 l.
gin lubuski 0,75
szampan
6 osób
=]
-
Valhalla - 12-31-2007
hyh z wanny wylazlam. Ja baluje z hallvardem, jak znam zycie to wyjdzie pewnie po flaszce na lba
-
Blood - 12-31-2007
Oho i ja też znalazłam imprezę
Miłej zabawy wsyztskim, nie schlejcie się za bardzo
-
balzac - 12-31-2007
wódki mam pod dostatkiem, kumpel kupił połówkę Soplicy, inny kumpel też jakąś kupi, a poza tym mam karton hardkorowej taniej wódki weselnej
Kupiłem sobie jeszcze 8paka, no i do tego jakiś szampan i winko jedno będzie.
No i żarcia myśle, że też pod dostatkiem, znaczy:
nóżki
bigos
2 sałatki
kanapki
czipsy paluszki
i coś jeszcze miszcz kuchni odgrzeje, może pieroga jakiego.
7 osob
Miłego
-
Sacred - 12-31-2007
raf667 napisał(a):wino 0,75
wódka 1,5 l.
gin lubuski 0,75
szampan
6 osób
słabo.
u mnie ponad 3 litry wódki, krata piwa, 2 szampany
4 osoby
-
balzac - 12-31-2007
Cytat:6 osób
pewnie jest ich dwóch, a dziewczyny są słabe
-
Zoltan - 01-01-2008
Sacred napisał(a):słabo.
u mnie ponad 3 litry wódki, krata piwa, 2 szampany
4 osoby
Kurwa, wy tą wódke z dystrybutora bezpośrednio do gęby nalewacie czy jak?
Btw, ja jak walłem jednego kielona, na którego notabene qmpel mnie namówił/zmusił to automatycznie wróciły wspomnienia związane z Gorzką trzepniętą w pierwszy dzień pobytu w Tunezji (chyba półtora litra na dwóch i to w szybkim tempie), chciało się rzygać, ale jakoś się powstrzymałem

A tak to winko i browar
ALE LUDZIE, JAKIE AFTERPARTY BYŁO!!! Barmanka totalnie schlana polewała wszystkim za frajer, ochroniarze ojebali tą robotę i poszli napierdoleni na parkiet (hehe, mimo że w lokalu były już pustki). Normalnie to wszystkich wygonili, ale nam jakoś pozwolili zostać. Tam laski darły się do mikrofonu i tak impreza - przynajmniej dla nas - skończyła się o 5 rano. Przednia bibka naprawdę
-
Tomash - 01-01-2008
ja pierdole...
4 dni w Żywcu(w porywach do 19 osób). Dzień w dzień ten sam scenariusz - pobudka koło 10tej, 0,7 na dwóch/trzech, zupka chińska, deluxe ski jump gdzieś do 17tej, potem kolejna flacha, piwa, karaoke, znów deluxe ski jump, wódka, zgon. No wczoraj jeszcze był szampan. No i jeszcze wczoraj przez 3 godziny wrzucaliśmy kumplowi od pozerów, bo patafian przywiózł jedną flaszke tylko.
aha, sam nowy rok przywitałem łażąc po placu i śpiewając "Maxi kaza" jakieś 15 razy pod rząd
-
seelenleib - 01-01-2008
wroclawski wagon dal rade jak trzeba. po roznych imprezach i knajpach tu i tam gabber frenchcore do 13 z faszystami jakimis ;]