- Anonymous - 03-26-2005
polecam także zespół Memento Mori. Marcolin na wokalu, kto zna Candlemass wie o kogo chodzi
-
Vlkodlak - 03-28-2005
z Candlemass znam z tytułu i dokładnie tylko At The Gallows End. Na początku mi się nie za bardzo podobało, ale potem, jak już więcej razy słyszałam to całkiem całkiem... reszta tej płyty też fajna, ale nie znam za dokładnie (nie u siebie słuchałam)
- Anonymous - 05-11-2005
No i co powiecie na nową płytę Candlemass zatytułowaną "Candlemass"?
Jak dla mnie jest to genialna płyta, Szwedzi pokazali, że mimo wieku potrafią grać mocną i pełną energi, potężną muzykę. To wydawnictwo staje na równi z takimi "Tales Of Creation" czy "Nightfall" (Jeżeli ich nie przewyższa). Reaktywacja dobrze zrobiła i muzykom którzy mimo wielu lat rozłęki znów postanowili nagrać coś razem. Oni pokazują jak powinien wyglądać prawdziwy DOOM METAL
Nie był to krok w stronę pieniędzy, ale w stronę fanów (napewno wielu [w tym ja] chciało aby Candlemass wydało płytę w składzie z 1989r. (Messiah Marcolin,
Lars Johansson, Mappe Björkman, Leif Edling, Jan Lindh), i tak się stało!)
Solówki są świetne, żywiołowe (jak dawniej), gitary - ciężke jak nigdy, wszystko razem po prostu miażdży! Po tylu latach bycia osobno Szwedzi bez żadnych trudów nagrali płytę która niszczy całe nowe gówniane granie i pokazuje kto królóje i komu należy się hołd!
Daję 10/10 za to
najprawdziwsze DOOMowe granie!
Dodatkowy plusik za "Copernicus"
-
Tomash - 06-02-2005
Wczoraj nabyłem nową płytkę Candlemass, jest to mój pierwszy kontakt z tą kapelą, ale ta płyta jest genialna! już można powiedzieć że jest to płyta roku, cudo, geniusz, itd. Jeśli klasyczne pozycje są równie dobre to musze je mieć! wreszcie płyta z MUZYKĄ a nie jakieś pierdoły