-
Acrid - 03-26-2005
Tomash napisał(a):Qrde, musze uważać na smoki w takim razie 
Te, forumowe?
-
eddie - 03-27-2005
Industrial zajebisty

a ten smok miał pewnie na sobie dres

zapewne Adidosa albo R.I.Pooka...
-
Polly - 03-29-2005
Najbardziej utkwił mi w pamięci Gore Metalowy rycerz, nie to, żebym ja jakaś sadystka była, tak jakoś...

hock:
-
Vlkodlak - 03-29-2005
VIKING!
"W zawodzie wikinga najbardziej lubię rabowanie i gwałcenie"
- Anonymous - 03-30-2005
speed
fast, faster, the fastest :!: :!:
-
Frustra - 04-05-2005
Gore...
co do efektywności to na kolejnych miejscach:
- black
- viking
- grind
i oczywiście króluje Glam Metal, czyli kolega JvC rozsławiony na cały świat.
-
eternal - 04-07-2005
Progresive rządzi
-
Kamael - 04-07-2005
Wszystkie są świetne, ale chyba najbardziej podobają mi się opisy w przypadku doom i progressive metalu ;D. Na forach ten tekst jak widzę jest bardzo popularny, bo też na paru innych już go znalazłem.
-
Aeroth - 04-07-2005
NS Metal
pod zamek podjezdza biały, łysy i ubrany w skóre rycerz. Widząc czarnego smoka zaczyna go glanować lecz przestaje gdy słyszy głos "Icek wracaj na obiad" i sra w gacie żeby kumple nie dowiedzieli się kim jest naprawde. Po drodze potyka się o białe sznurowki.
Viking metal part 2
Pod zamek podpływa na łodzi wchuj wielki, w połyskliwej kolczudze, w zajebistym chełmie z rogami i ogromnym toporem Wiking. Przestaje sie ruchac z brzydką i grubą Valkyrią i biegiem rusza na smoka. Potyka sie o brode która zaplątała mu sie o nogi i wpada do fosy.
Gothic Metal.
Pod zamek, po zmroku [przed 22] przychodzi smutny chłopiec stylizowany na rycerza. Potyka się o peleryne a gdy smok wyśmiał jego badziewny makijaż, ten podcina sobie żyły wzdychając do zamknietej w wieży księżniczki.
-
hier_kommt_die_sonne - 04-07-2005
Aeroth napisał(a):NS Metal
pod zamek podjezdza biały, łysy i ubrany w skóre rycerz. Widząc czarnego smoka zaczyna go glanować lecz przestaje gdy słyszy głos "Icek wracaj na obiad" i sra w gacie żeby kumple nie dowiedzieli się kim jest naprawde. Po drodze potyka się o białe sznurowki.
Viking metal part 2
Pod zamek podpływa na łodzi wchuj wielki, w połyskliwej kolczudze, w zajebistym chełmie z rogami i ogromnym toporem Wiking. Przestaje sie ruchac z brzydką i grubą Valkyrią i biegiem rusza na smoka. Potyka sie o brode która zaplątała mu sie o nogi i wpada do fosy.
Gothic Metal.
Pod zamek, po zmroku [przed 22] przychodzi smutny chłopiec stylizowany na rycerza. Potyka się o peleryne a gdy smok wyśmiał jego badziewny makijaż, ten podcina sobie żyły wzdychając do zamknietej w wieży księżniczki.
Zajebiste!
- Anonymous - 04-07-2005

hock: Aeroth: czemu wszyscy się potykają?
-
Aeroth - 04-07-2005
DeMoN.|. napisał(a):
hock: Aeroth: czemu wszyscy się potykają? 
bo dziewczyna, która miała grać niegdyś u mnie na basie zaraz na pierwszej próbie zaplątała się o kabel od gitary, spadła ze sceny i zlamała ręke. No i tak zostało

hehe to może teraz ala jeden z moich zespołów:
-Zjawili się o półgodziny wczesniej niz byli powinni, zaczekali godzine na drugiego gitarzyste. Godzine się stroili, ustawiali sprzęt i jęczeli jakie gówna mają. 4 razy zaczeli grac jeden kawałek, za 5 się udało. Gitarzysta poraz n-ty stwierdził, że będzie śpiewać. Uznali, że jakoś to będzie i jak popiją to sie uda. Piją. Piją. Piją. Wypili co mieli do wypicia, idą na smoka. Grają jeden ze swoich genialnych kawałków podczas, którego gitarzysta nagle zaczyna jechać solo. Po pół godziny smok topi się w fosie, basiscie psuje się piec.
Stwierdzili, że mozna by już cos wypic. Poszli na piwo, wszyscy piją a perkusista wychodzi na 2 godziny z księżniczką z która sie rozstaje w nastepny weekend.
Fin.
Gdyby nie ten smok i fosa to tak wygląda mój przeciętny piątek, tylko coś rzadko się ostatnio księżniczka znajduje.
-
hier_kommt_die_sonne - 04-07-2005
Aeroth napisał(a):bo dziewczyna, która miała grać niegdyś u mnie na basie zaraz na pierwszej próbie zaplątała się o kabel od gitary, spadła ze sceny i zlamała ręke. No i tak zostało 
hehe to może teraz ala jeden z moich zespołów:
-Zjawili się o półgodziny wczesniej niz byli powinni, zaczekali godzine na drugiego gitarzyste. Godzine się stroili, ustawiali sprzęt i jęczeli jakie gówna mają. 4 razy zaczeli grac jeden kawałek, za 5 się udało. Gitarzysta poraz n-ty stwierdził, że będzie śpiewać. Uznali, że jakoś to będzie i jak popiją to sie uda. Piją. Piją. Piją. Wypili co mieli do wypicia, idą na smoka. Grają jeden ze swoich genialnych kawałków podczas, którego gitarzysta nagle zaczyna jechać solo. Po pół godziny smok topi się w fosie, basiscie psuje się piec.
Stwierdzili, że mozna by już cos wypic. Poszli na piwo, wszyscy piją a perkusista wychodzi na 2 godziny z księżniczką z która sie rozstaje w nastepny weekend.
Fin.
Gdyby nie ten smok i fosa to tak wygląda mój przeciętny piątek, tylko coś rzadko się ostatnio księżniczka znajduje.
Piekne... normalnie nie moge... napisz cos jeszce
-
Aeroth - 04-07-2005
rzuc temat kto może walczyć ze smokiem bo niemam pomysłów.
[to nie jest śmieszne to ostatnie

to jest prawdziwe, brakuje tylko "cicho. cicho! CICHO! KURWA!"
-
hEx - 04-07-2005
haHAhaHAhaHAhaAh ja się popłakałem...gratulacje dla autora. 8)