- Arion - 06-01-2006
największa frajda jest, poza drobiazgowymi przymiarkami rzecz jasna ;D, kiedy faceci zaczynają to mierzyć i im się podoba ^__,^ wtedy w jednej chwili przestaje się liczyć ile było przeszyć, prucia i bluzgania ;]
-
Frieri - 06-02-2006
Moje jedyne zetknięcie z szyciem, zdażało się kiedy byłam mała i szyłam ubrania dla mopich lalek...było to o tyle łatwe że zazwyczaj były one pozbawione 5 kończyn, czasami tylko miały nogi...a i jeszcze jak musze sobie przyszyć guzik
-
Jany Mare - 07-15-2006
owszem, szycie fajna sprawa... i jest dosyć wciągające... doświadczyłam tego w momencie gdy przez tydzień nie wychodziłam z domu, by uszyć sobie wikinską sukienkę spodnią^^" ale dzieło ukończyłam. to chyba jedna niewielu rzeczy w życiu (oprócz włosów), ktora mi się udała
-
-Rene- - 07-15-2006
Jany Mare napisał(a):wikinską sukienkę spodnią
Ekhem..co?
-
Wars - 07-15-2006
W drugiej czy trzeciej klasie podstawówki, na technice, przyszywaliśmy guziki >:/ Źle to wspominam, pokułem się niemiłosiernie. Zraziły mnie, skurwysyny, do tego zajęcia we wczesnym wieku i se teraz kurwa nie poszyje
a tak serio: Wam się to naprawdę podoba?
-
Jany Mare - 07-16-2006
-Rene- napisał(a):Jany Mare napisał(a):wikinską sukienkę spodnią
Ekhem..co?
taką... pod spód

czyt. giezło
-
Tomash - 07-16-2006
warsadal napisał(a):W drugiej czy trzeciej klasie podstawówki, na technice, przyszywaliśmy guziki >:/ Źle to wspominam, pokułem się niemiłosiernie. Zraziły mnie, skurwysyny, do tego zajęcia we wczesnym wieku i se teraz kurwa nie poszyje 
a tak serio: Wam się to naprawdę podoba? 
nam kazali jakieś durne szaliki robić

mi wyszło coś w rodzaju trójkąta
- Arion - 08-08-2006
khy :> ja kapcie na drutach robilam, takie z uszkami XD
a giezełko fajna sprawa, tyle że dzień roboty -_-; choć lepsze to niż spodnie z saczkiem z podszewką z 20-letniego prześcieradła, którą trzeba drugi raz wszywać. ale saczek... saczek wymaga najwięcej roboty... i przymiarek tym samym ]:>~
-
Valhalla - 08-11-2006
ekhm. a co powiecie przerabianie zimowego welnianego plaszcza (babci Snoriego-kumpla) na ruski kaftan? sukienka to przy tym pikus byl. oj byl.
- Arion - 08-12-2006
znam ten ból - podszywałam sobie w szeszłym roku płasz z połowy koła - średnica 3m. 3 szwy. proste to to jak konstrukcja cepa, ale czasu trochę zajmuje -_-;
Val: ah te domowe sposoby ;D tak tak, trzeba wiedzieć jak oszczędzać XD
-
Morte - 08-13-2006
Btw. ma ktoś wykroje na elementy strojów renesansowych?
-
Valhalla - 08-13-2006
Arion; ja dla kolegi robilam, bo on namiot szyl

a najlepsze bylo to ze wymyslil sobie do tego zajebiscie niebieskiego koloru plaszcza podszewke w kolorze zajebiscie zielonym ze starych niemieckich zaslon