-
Dechri - 12-11-2004
cholera a myślałem że to najlepszy tekst

jest więcej takich "perełek"
-
wolny - 12-11-2004
Quorthon - on tez potrafi grac na wielu instrumentach... A przeciz gdyby nie ten czlowiek nie waidomo czy Black Metal wogole by istnial
No chyba ze nikt tu nie lubi Bathory...
-
Isvind - 12-11-2004
Ściślej, Quorthon potrafiŁ. Bo nie żyje. To fakt, że wniósł spory wkład w rozwój tej muzyki. Przynajmniej w początkowym okresie. Nie szafowałbym jednak takimi teoriami że jedna osoba czy zespół ma wpływ tak istotny na powstanie gatunku. Bez Mayhem czy Immortal BM też by był. Zapewnie nieco inny ale to tylko kwestia czasu.
-
wolny - 12-11-2004
Isvind napisał(a):Ściślej, Quorthon potrafiŁ. Bo nie żyje. To fakt, że wniósł spory wkład w rozwój tej muzyki. Przynajmniej w początkowym okresie. Nie szafowałbym jednak takimi teoriami że jedna osoba czy zespół ma wpływ tak istotny na powstanie gatunku. Bez Mayhem czy Immortal BM też by był. Zapewnie nieco inny ale to tylko kwestia czasu.
HEREZJA !
Mysle ze kazdy wniosl troszke czegos do Blacku.
Ale prekursorzy gatunku - Beherit, Celtic Frost, Venom czy Bathory niewatplie zbudowali silny fundament dla wspolczesnego Blacku...
-
Isvind - 12-11-2004
Beherit... w pewnym sensie tak, aczkolwiek nie rozumiem czemu ten zespół tak jest brany obecnie na języki. Bathory, rozumiem. Venom nigdy nie lubiłem i nie polubię choć ich wkładu nie da się nie docenić. Celtic Frost... dziękuję bardzo, ale nie.
-
fireball - 12-11-2004
Kazdy zespol, ktory jest sluchany, ktory staje sie dla innych zrodlem przemyslen, inspiracji, ma swoj wklad do muzyki...gdyby bylo inaczej, moglibyscie powiedziec, ze black metal moglby istniec bez kapel black metalowych

a to juz zbyt duzy paradoks jak na moj lepek...
-
Isvind - 12-11-2004
Chodziło mi tylko o to że nie ma sensu gloryfikować wybranego zespołu "bo bez niego nie byłoby nic". To absurd. Natomiast reszta Twojej wypowiedzi - pięknie to ująłeś

. Tyle że dzieje się to na drodze ewolucji. Nie było przecież tak że ot, pewnego dnia narodził się Black Metal.
Jak Black będzie wyglądał za lat 10 to też zupełnie inna sprawa. Myślę że obecny wizerunek będzie dla naszych dzieci równie śmieszny i infantylny jak obecnie jest dla nas Kiss czy Venom.
-
fireball - 12-11-2004
Isvind napisał(a):Jak Black będzie wyglądał za lat 10 to też zupełnie inna sprawa. Myślę że obecny wizerunek będzie dla naszych dzieci równie śmieszny i infantylny jak obecnie jest dla nas Kiss czy Venom.
heh, jesli chodzi ci o ciezar samej muzyki, to...moim zdaniem zespoly nie posuna sie duzo dalej. wydaje mi sie, ze wieksza czesc naszych dzieci za metal bedzie uwazala popluczyny po LP, czy innych slipknotach. Ze BM (i wogole ciezsze odmiany metalu) ogranicza sie do waskiej grupy odbiorcow...jak teraz...bo ja wiem?Jazz?
-
Isvind - 12-11-2004
I tak obecnie Black Metal nie jest muzyką dla motłochy chyba że niektóre szczyle rozumieją przez BM coś takiego jak CoF

. Natomiast chodziło mi bardziej o ewolucję, w która stronę to pójdzie. Póki co stare zespoły ewoluują albo w stronę death (z Polski np. wspomniany Behemoth, zagranicą Bloodthorn) albo awangardowej elektroniki/industrialu (The Kovenant, Beherit). Jeszcze jakieś propozycje wynaturzenia gatunku?

Nawet GDOW Mayhema nie była przecież blackowa.
-
OPOL - 04-09-2005
Mam duży szacunek do zespołów jednosobowych.Szanuję je za to co tworzą bo mim iż jest tylko jedna osoba to można nagrać dobry materiał jak np:Burzum - Filosofem czy Nargaroth - Black Metal ist Kreig
-
=Sat= - 04-09-2005
wilk_fenriz napisał(a):Hm.., uwazam ze wlasciwie wszystko zalezy od czlowieka, bo muza zagrana przez jedna osobe moze byc bardziej zajebista i ciekawa niz ta nagrana przez kilku. A to ze ktos moze miec srednio lub slabo opanowane niektore instrumenty, nie musi wplywac na jakos muzyki i jej klimat, black to nie heavy ze musza byc idealne soloweczki i nienaganna gra perkusji zeby sie podobal, i nie chodzi mi tu o to ze blackowcy nie umieja grac (wrecz przeciwnie) ale o to ze przy wykorzystaniu prostych riffow mozna stworzyc cos tak zajebistego ze to bedzie kult.
W/g mnie nagrywanie w pojedynkę ma jeden ogromny plus, który sądzę może sam w sobie spokojnie zmierzyć się ze wszystkimi minusami. Tym plusem jest możliwość 100% oddania tego, co chce się przekazać. W procesie tworzenia (nagrywania) nie istnieją osoby drugie które mogłyby spierdolić coś, lub zepsuć koncepcję wprowadzając gdzieś niepewność itp. Nagrywanie i wymyślanie muzyki samemu daje możliwość 100% oddania tego, co chodzi po głowie. Co do szacunku.. hmm tu jest różnie, generalnie nie lubię chałyi coś co jest niestarannie nagrane, nieudolnie itp - nigdy nie będzie przeze mnie chętnie słuchane. Myślę, że jak ktoś decyduje się na nagrywanie w pojedynkę - powinien podejść do tego poważnie i opanować instrumenty do tego stopnia, by SWOBODNIE się móc przez nie wypowiadać.
Nie akceptuję perkusji z automatu i na ogół nie słucham zespołów nagrywających z uzyciem automatu. Nie jest to jednak zasada... W/g mnie w black metalu nie instrument jest nośnikiem energii ale osoba, która go obsługuje. Ludzkie granie jest niepowtarzalne. Automat temu wszystkiemu zaprzecza.
-
Mario1349 - 04-20-2005
Hellveto rozpierdala dowód na to że jednoosobowe projekty potrafią być naprawde dobre. A to że spoko takich jednoosobowych kapel to jajcarskie projekty to już inna sprawa.
-
Annunakki - 04-21-2005
Nagrywanie w "pojedynkę", gdy bierze udział w tym jeszcze realizator/producent, to małe piwo przy tym, gdy jedna osoba zajmuje się również i rejestracją oraz miksem i nie może obiektywnie krytycznie kontrolować procesu. Wtedy wychodzi kupa.
-
=Sat= - 04-21-2005
Ale za to jest tak jak tego chce.
-
Annunakki - 04-21-2005
=Sat= napisał(a):Ale za to jest tak jak tego chce.
a skąd wiadomo, że tak jest, skoro ludzie raczej nie wiedzą do końca, czego chcą? hehe, nie mam na myśli tu prawdziwych geniuszy, tylko normalne przypadki. Oczywiście, materiał jest bardziej trve&raw, nie wątpię.