Forum Rockmetalshop
WOODSTOCK2005 - Wersja do druku

+- Forum Rockmetalshop (http://forum.rockmetalshop.pl)
+-- Dział: Co mi w duszy gra... czyli dywagacje i dewiacje muzyczne }:-] (http://forum.rockmetalshop.pl/forum-co-mi-w-duszy-gra-czyli-dywagacje-i-dewiacje-muzyczne)
+--- Dział: Koncerty/Festiwale/Zloty Fanów (http://forum.rockmetalshop.pl/forum-koncerty-festiwale-zloty-fan%C3%B3w)
+--- Wątek: WOODSTOCK2005 (/thread-woodstock2005)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17


- Otter - 10-11-2005

Jałokim napisał(a):
Otter napisał(a):
Jałokim napisał(a):co do "zezwierzęcenia": nie zdajesz sobie sprawy z tego że ludzie NICZYM nie różnią się od zwierząt.

Stary ty lepiej już nic nie pisz... :?
powiedz mi o tych różnicach to z chęcią je obale Smile
Jedyna różnica polega na tym o czym wspomniałem i nic pyzatym

Wolna wola, świadomość kim jesteś.
Mówisz że sie nie różnimy? A jakie to zwierze zabija albo znęca sie dla zabawy
Sam fakt że prowadzisz tą konwersacje i jesteś ustosunkowany do swoich upodobań i ich bronisz jest dobrym przykładem.
Chcesz może różnice fizyczne?
A tak na marginesie, pod względem budowy atomowej wszystko jest prawie identyczne, więc po co sie martwić takimi pierdołami jak 'zasady' albo 'rozum'? Na poziomie budowy atomowej to i tak nie ma znaczenia.

Balthor napisał(a):Nie mowie ze jestes ograniczony, bo bronisz zasad, a jestes ograniczony, bo nie potrafisz zaakceptować tego, że ktos myśli inaczej i ze gdzies tam dzieja sie rzeczy o ktorych nie sniles
Myśli tak samo tylko tok myślenia kieruje go do innych wniosków które są ukształtowane przez osobiste upodobania (nie różnimy sie od zwierząt .. wcaaaale...)
Tak masz racje, nie śni mi sie pole pełne najebanych kolesi taplających sie w błocie którzy przyjechali tam tylko dlatego żeby przez dwa dni urządzić sobie libacje i pobrudzić sie troszeczku (oraz zostawić po sobie zajebisty syf)

Ogólnie tutaj chodzi że są kolesie którzy uważają że brudstok jest good a inni że broodstock jest bad, gdybyśmy byli tak podobni do zwierząt to wszystkich by gówno obchodził jakiśłutstok bo i tak byśmy nie byli tego świadomi.


- Valhalla - 10-11-2005

Otter napisał(a):Rozwiń tą myśl.
TĘ jak juz :?

Otter napisał(a):A jakie to zwierze zabija albo znęca sie dla zabawy
KOT. Confusedhock:

A taka dygresja ode mnie, kazdy robi to, co lubi. Jak ludzie pieprza sie po lasach, bo lubia, albo w innych dziwnych miejscach to i tam tez moga.
Kazdy ma swoj rozum i wlasna miara ocenia to co robi, a innym nic do tego. Patrzec na to nikt nie kaze. To, ze sama bym czegos takiego nie zrobila nie znaczy, ze mam tych ludzi potepiac.

EDIT:
Otter napisał(a):A tak na marginesie, pod względem budowy atomowej wszystko jest prawie identyczne
Czlowiek ma 2/3 DNA wspolnego z dynią..

a pytanie ode mnie, uwazasz ze zwierzeta nie maja swiadomosci i dzialaja tylko instynktownie? A masz w domu psa? A pytanie jest retoryczne, gdyz wszak albowiem, jestes w bledzie.


- RamzeS - 10-11-2005

Valhalla nie zmarnuje zadnej okazji zeby pochwalic sie swoją erudycją i pokazać jaka to ona jest mądra.Jej prawdziwą pasją zas jest język polski.Droga Val,to forum to nie jest forum polonistów i przestan sie czepiac drobnych w sumie literówek,tym bardziej ze sama piszesz : ...gdyz wszak albowiem, jestes w bledzie.
To forum muzyczne i radzi bysmy byli jakichś twoich wypowiedzi w tym temacie poczytac.


- Otter - 10-11-2005

Valhalla napisał(a):
Otter napisał(a):Rozwiń tą myśl.
TĘ jak juz :?
Dobrze że umiesz korzystać ze słownika Tongue
Valhalla napisał(a):
Otter napisał(a):A jakie to zwierze zabija albo znęca sie dla zabawy
KOT. Confusedhock:
Błąd, zabawa we wczesnym wieku to głównie nauka obywania sie ze zdobyczą i nie jest ustalana przez własne upodobanie do znęcania sie ale przez potrzebę.
Valhalla napisał(a):A taka dygresja ode mnie, kazdy robi to, co lubi. Jak ludzie pieprza sie po lasach, bo lubia, albo w innych dziwnych miejscach to i tam tez moga.
Kazdy ma swoj rozum i wlasna miara ocenia to co robi, a innym nic do tego. Patrzec na to nikt nie kaze. To, ze sama bym czegos takiego nie zrobila nie znaczy, ze mam tych ludzi potepiac.
Ależ ja nikogo nie potępiam, mówie że wdg mojej miary oceniania coś takiego jest nie na miejscu jednak osoby które uważają inaczej chcą na siłe udowodnić że to wszystko jest super cool i good. I kto ma racje?
Valhalla napisał(a):EDIT:
Otter napisał(a):A tak na marginesie, pod względem budowy atomowej wszystko jest prawie identyczne
Czlowiek ma 2/3 DNA wspolnego z dynią..

a pytanie ode mnie, uwazasz ze zwierzeta nie maja swiadomosci i dzialaja tylko instynktownie? A masz w domu psa? A pytanie jest retoryczne, gdyz wszak albowiem, jestes w bledzie.
No cóż.. miło mi Cie poznać dynio-psie W końcu jaka to różnica
Zwierzęta działają tak jak zostały nauczone, chociaż niektóre ignorują pewne bodźce.

O czym tu jest gadane, zwierzaki nie mają wolnej woli tylko zapamiętują sekwencje sytuacyjne, co jest dobre będą do tego dobierały odpowiednie bodźce zachowań a co jest złe będą unikać tego.


- Valhalla - 10-11-2005

niestety jako filolog klasyczny, buehehe, czepiam sie bledow ktore mnie raza, jak sie nie wie jak cos napisac to lepiej nie pisac wcale, albo zajrzec do slownika. Nie moja wina ze sie nie nauczyliscie. A ty mnie nie pouczaj, bo mnie twoje zdanie nie obchodzi.A pisze gdysz wszak albowiem bo lubie i nie jest to bledem ORTOGRAFICZNYM, usatysfakcjonowany? W dalsze dyskusje sie z toba nie wdaje (w zadnym innym temacie rowniez)
A co do mojego poprzedniego posta, jest w kawalku na temat i nawiazuje do wypowiedzi innych osob wiec sobie daruj, bo twoj nie nawiazuje do tematu nijak. Ah, i mow za siebie, a nie 'radzi bysmy byli' bo z tego co mi sie zdaje to jeden jestes i nie wypowiadasz sie za wiekszosc.
Poza tym, muzyka mowi sama za siebie..
I skoncz te szopke
Edit; do ramzesa oczywiscie to to bylo

edit2;
Otter:
-umiem korzystac ze slownika, ale pewnych rzeczy ucza i w szkole, a mnie rowniez nauczono w domu, ale z tego akurat chyba sie tlumaczyc nie musze?
- moj dorosly kot bawi sie tym co zlapie, dla wlasnej przyjemnosci
- te osoby, jak to napisales, nie musza niczego udowadniac. Maja swoj swiatopoglad i kieruja sie wlasnymi zasadami, nie mozesz powiedziec, ze Twoj swiatopoglad i zasady sa lepsze, gdyz wplywa na nie wiele czynnikow. I to, ze Twoje zdanie jest odmienne, nie musi oznaczac, ze jest sluszne.
- dla mnie zadna roznica, takie sa fakty (cytowane za Woloszanskim Surprised)
a wbrew pozorom zwierzeta potrafia myslec, marny z Ciebie obserwator w tym przypadku.


- Otter - 10-11-2005

Valhalla napisał(a):Ah, i mow za siebie, a nie 'radzi bysmy byli' bo z tego co mi sie zdaje to jeden jestes i nie wypowiadasz sie za wiekszosc.
Wypowiedział sie również za mnie, w stosunku do sprawy, jest 1 do 2 czyli nasza większość ma rację niż twoja mniejszość Laughing
Valhalla napisał(a):niestety jako filolog klasyczny, buehehe, czepiam sie bledow ktore mnie raza, jak sie nie wie jak cos napisac to lepiej nie pisac wcale, albo zajrzec do slownika. Nie moja wina ze sie nie nauczyliscie. A ty mnie nie pouczaj, bo mnie twoje zdanie nie obchodzi.A pisze gdysz wszak albowiem bo lubie i nie jest to bledem ORTOGRAFICZNYM, usatysfakcjonowany? W dalsze dyskusje sie z toba nie wdaje (w zadnym innym temacie rowniez)
A co do mojego poprzedniego posta, jest w kawalku na temat i nawiazuje do wypowiedzi innych osob wiec sobie daruj, bo twoj nie nawiazuje do tematu nijak. Ah, i mow za siebie, a nie 'radzi bysmy byli' bo z tego co mi sie zdaje to jeden jestes i nie wypowiadasz sie za wiekszosc.
A mnie razi, że nie jako filolog klasyczny buehehe, nie masz polskich znaków.
Valhalla napisał(a):- moj dorosly kot bawi sie tym co zlapie, dla wlasnej przyjemnosci
- te osoby, jak to napisales, nie musza niczego udowadniac. Maja swoj swiatopoglad i kieruja sie wlasnymi zasadami, nie mozesz powiedziec, ze Twoj swiatopoglad i zasady sa lepsze, gdyz wplywa na nie wiele czynnikow. I to, ze Twoje zdanie jest odmienne, nie musi oznaczac, ze jest sluszne.
1. To nie jest przykład tego, że zwierze ma świadomość tego co robi. Kot jak ci przychodzi na kolana to nie dlatego że Cie lubi i chce poprzebywaźz Tobą tylko przychodzi na ciepłe miejsce gdzie wie że jest bezpiecznie i może kimnąć.
2. Nie powiedziałem, że są lepsze. Także każde zdanie innej osoby nie musi oznaczać, że jest słuszne. Więc dlatego mamy pewne zapisane i nie zapisane zasady.


- Valhalla - 10-11-2005

zdaje sie ze nie jestescie bracmi syjamskimi?
mam polskie znaki Rolleyes nie uzywam jak pisze szybko, btw czytac tego wcale nie musisz
edit;
ide spac, bo na rano mam zajecia.
Dalsze zazalenia prosze kierowac na PM z laski swojej, bo znowu sie burdel robi (jak wszedzie)


- Flying Corpse - 10-12-2005

Jak czytam posty Ottera to dochodze do jedynego słusznego wniosku...ZAORAĆ :!:


- Kamael - 10-12-2005

Prosiłbym byście przypomnieli sobie jaki jest temat, bo inaczej rzeczywiście zacznę tutaj orać ;P.


- Tomash - 10-12-2005

A moim zdaniem dyskusja toczy się w miarę na temat. Nie przesadzajmy, bo w ten sposób każdy temat kończyłby się po 10 postach.

Do Ottera: Nie trzeba być wybitnym myślicielem, żeby się dowiedzieć, że grasz w kapeli. No i grasz sobie koncert, dajecie czadu, ludzie pod sceną skaczą, leje się browar, jest ok. Tyle że dla Ciebie. Dla kogoś "spoza" klimatu może to być hałas, zgiełk i "zezwierzęcenie". Po prostu punkt widzenia zależy....

JKeszcze jedno: np. Na plaży ludzie chodzą w strojach kompielowych i nikogo to raczej nie rusza. Natomiast w centrum miasta wyglądało by to już dość dziwnie. Łapiesz?


- Otter - 10-12-2005

Tomash napisał(a):Do Ottera: Nie trzeba być wybitnym myślicielem, żeby się dowiedzieć, że grasz w kapeli. No i grasz sobie koncert, dajecie czadu, ludzie pod sceną skaczą, leje się browar, jest ok. Tyle że dla Ciebie. Dla kogoś "spoza" klimatu może to być hałas, zgiełk i "zezwierzęcenie". Po prostu punkt widzenia zależy....
No nie zezwierzęcenie, jedyna opinia z jakąsie spotkałem to że "gramy chuyowo" ale my gramy nie dla tych którym sie nie podoba tylko dla tych drugich
Tomash napisał(a):JKeszcze jedno: np. Na plaży ludzie chodzą w strojach kompielowych i nikogo to raczej nie rusza. Natomiast w centrum miasta wyglądało by to już dość dziwnie. Łapiesz?
ale my nie mówimy o ubraniu, jak sie ktoś ubiera to mnie nie obchodzi. Tu chodzi o ruchanie sie przy wszystkich w miejscu publicznym... gdzie jest jeszcze takie miejsce gdzie napewno NIKT na to nie zwróci uwagi?

A powracając do tematu, jedyna możliwośćżeby pojechaćna brudstok to tylko kiedy będziemy mogli tam zagrać, wtedy moge kilka rzeczy przeboleć Big Grin


- Jałokim - 10-12-2005

Otter ---> To że wiesz kim jesteś to nie jest świadomość, tylko WIEDZA, a to zasadnicza różnica. Zwierzęta, a przynajmniej znaczna wiekszość ssaków posiada świadomość swego bytu i za pośrednictwem świadomości dokonuje wyborów i podejmuje decyzje. podstawowym najprostszym dowodem na posiadanie świadomości są zmysły. To one wyłapują rzeczywistość, sa tak jakby sondą świadomości. Jeśli świnia ma oczy to nie znaczy żę tylko widzi, odpiera obraz i służy jej to chuj wie po co. Jeśli ona widzi tyłek innej świni stojącej przed nią, to ma świadomość tego żę ten tyłek z drugiej strony ma głowę, a pomiedzy jest korpus siakiejś innej świni. Kiedyś na dyskawery był zajebisty program na ten temat. Jak byś se obadał go i kilka innych, nie dotykających tego tematu o życiu szympansów, które nam są bardzo bliskie, gdybyś poznał ich strukturę społeczną, to przestałbyś patrzeć na nie jak na głupie, bezmyślne stworzenia zniewolone przez instynkty, nie majace własnej woli. W sumie to z tą twoją wolą to nie bardzo wiem o co chodzi... Czy to znaczy że człowiek-niewolnik jest zwierzęciem? Przecież nie posiada własnej woli, jest przecież podporządkowany swemu panu.
Pisałeś coś o kocie, że ładuje się na kolana tylko dla tego żeby było mu ciepło, by poczuc siebezpiecznie, kimnąć i takie tam peirdoły. Pisząc to dałeś przykład tego że zwierzak dokonał świadomego wyboru. Pisałeś też że nie leci na te kolana ze względu na człoweika, że to nei dla tego zę go lubi tylko ze względu na to co wymieniłeś, ale zaraz, zaraz... skoro jest mu tam ciepło, bezpiecznie i z taką chęcia się tam ładuje i nawet se kimnie to znaczy zę przecież to lubi... Mozę nie konkretnie samego człowieka... ale w sumie to zawsze jest tak że na kolana niektórych ładuje się chętniej... a to już jest świadectwem tego że woli "kogoś" od "kogos". Owszem, mozęsz napisać zę jeden ma przyjemniejsze kolana od drugiego, ale to nei zmienia fucktu żę woli kolana tego gostka od tamtego. Z resztą koty to troche nie za bardzo dobry przykład dla konserwatysty, łatwiej mozę było by ci zrozumieć na zwierzętach posiadających struktury społeczne, na zwierzętach stadnych, do których i my należymy. Najlepiej na o wspomnianych wyzej szympansach. Obadaj se jakiś porządny program o nich traktujacy, przeczytaj jakaś ksiązkę. Mówie ci, warto poszerzyć wąskie horyzonty. Mi wywyższanie ludzi nad innymi pchłami tego świata zawsze się kojarzyło ze średniowiecznymi poglądami takimi jak święte przekonanie że Ziemia jest w centrum wszechświata.
O! Przypomniał mi się zajebisty film dokumentalny. Był o takiej parce naukowców, która wychowywała orangutana. Nauczyli go "mówić". Jego mowa polegała na pokazywaniu różnych znaków odpowiadających poszczególnym słowom, które miał na przygotowanej specjalnie kartce, która po kilkunastu latach dodawania kolejnych słow osiagnęła format zbliżony do A2, a znaki na nim ułożone równomiernie miały na oko coś koło 1,5 na 2 cm, ale to jeszcze nic. W końcu możesz powiedzieć żę zwyczajnie go tego nauczyli i wrócimy do punktu wyjścia. Historia jest o tyle ciekawa, zę ten orangutan układał własne zdania i dał świadectwo posiadania ogromnej wyobraźni, o którym zaraz napisze. Co jakiś czas wychodzili z nim do lasu, gdzie mieli gdzieś na drzewie drewniany domek. Zawsze gdy do niego przychodzili to orangutan znajdował jakieś ciekawe przedmioty, bądź smakołyki, za każdym razem inne. Wiadomo że ci jego opiekunowie je podkładali żeby miał frajde, ale on tego nie wiedział, bo postarali się by tak było. Tutaj sprawa nabrała nieoczekiwanego toku, bo orangutan wymyślił sobie że jakieś stworzenie (nazwał je "Króliczkiem", jak dobrze pamiętam) prezentuje mu te rzeczy i zawsze gdy wpadali do domku to szybko szukał Króliczka w nadziei ze go tym razem zdąży spotkać.

Otter napisał(a):co jest dobre będą do tego dobierały odpowiednie bodźce zachowań a co jest złe będą unikać tego.
powiedz mi... postępujesz inaczej..? Rolleyes

no i ten motyw zabijania dla zabawy... bożę.. jeszcze potrafie zrozumieć ten egoizm w stosunku do zwierząt, to gloryfikowanie ludzi, bo sam jestem człek i czuje się lepszy od takiej dżdżownicy (co nie znaczy że jestem Big Grin), ale tego motywu kompletnie nie rozumiem... Każde mięsożerne stworzenie w okresie dorastania nigdy nie bawi się innymi zyjątkami "przez potrzebę", samo słowo "zabawa" powinno ci wiele powiedzieć. Oczywiście, ta zabawa ma cel, rozwija umiejętności łowieckie, a myslisz żę po co jarałeś mrówki lupą w dzieciństwie? To rozwijało twoją wyobraźnie, uczyło korzystania z narzędzi (w tym wypadku lupy). Mam tu też w pamięci taki przykład z jednego filmiku przyrodniczego. Film ogólnie nie za ciekawy, ale sytuacja była pasująca do tego problemu. Były dwa duzę koty (już nie pamiętam co to było konkretnie), spacerowały sobie syte po polowaniu w poszukiwaniu jakiegoś miejsca uwalenie dup. Natknęły się na bodajże pytona. Oczywiście wzbudził ich ciekawość i zaczęły się nim bawić. Ten na początku próbował się bronić i kasać, ale potem si ęzwinął w kłębek Zrobiła się z niego taka piłka. Stosunkowo długo trwała zabawa w zabieranie sobie nawzajem tej piłeczki, aż piłeczka się nie zepsuła. Kotecki nie zjadły węża tylko zostawiły go w pizdu tak jak lezał. Jestem przekonany żę ta zabawa była czysto rekreacyjnym zajęciem, po prostu im to się podobało

w sumie to troche to od tematu odbiega, ale mysle że pośrednio go mocno traca bo brudstok to taki zwierzyniec, tam nikt nie udaje żę jest lepszy od świni, bo nie jest, nie jest ani na łudstoku, ani w sterylnym domu, chyba że w swoim egoistycznym mniemaniu


- statekx - 10-12-2005

Jałokim napisał(a):(...)

o kuuuuurwa chlopie, wyjebales chyba najdluzszego posta na tym forum Laughing


- Jałokim - 10-12-2005

statekx napisał(a):o kuuuuurwa chlopie, wyjebales chyba najdluzszego posta na tym forum Laughing
no nie wiem... bywało że pisałem dłuższe. Możę nie na tym forum, ale na innych na pewno. Właśnie za to lubie ten wynalazek, na siakimś czacie nie zdązę sie dostatecznie wyczerpująco wypowiedzieć bo zanim napisze cos konkretnego to rozmowa pierdolnie w innym kierunku, względem którego moja wypowiedź będzie już przeterminowana ;P
z resztą nie o długość tu się rozchodzi ;P


- Otter - 10-12-2005

Jałokim napisał(a):Otter ---> To że wiesz kim jesteś to nie jest świadomość, tylko WIEDZA, a to zasadnicza różnica. Zwierzęta, a przynajmniej znaczna wiekszość ssaków posiada świadomość swego bytu i za pośrednictwem świadomości dokonuje wyborów i podejmuje decyzje. podstawowym najprostszym dowodem na posiadanie świadomości są zmysły. To one wyłapują rzeczywistość, sa tak jakby sondą świadomości. Jeśli świnia ma oczy to nie znaczy żę tylko widzi, odpiera obraz i służy jej to czosnek o kulistych kształtach wie po co. Jeśli ona widzi tyłek innej świni stojącej przed nią, to ma świadomość tego żę ten tyłek z drugiej strony ma głowę, a pomiedzy jest korpus siakiejś innej świni. Kiedyś na dyskawery był zajebisty program na ten temat. Jak byś se obadał go i kilka innych, nie dotykających tego tematu o życiu szympansów, które nam są bardzo bliskie, gdybyś poznał ich strukturę społeczną, to przestałbyś patrzeć na nie jak na głupie, bezmyślne stworzenia zniewolone przez instynkty, nie majace własnej woli. W sumie to z tą twoją wolą to nie bardzo wiem o co chodzi... Czy to znaczy że człowiek-niewolnik jest zwierzęciem? Przecież nie posiada własnej woli, jest przecież podporządkowany swemu panu.
Pisałeś coś o kocie, że ładuje się na kolana tylko dla tego żeby było mu ciepło, by poczuc siebezpiecznie, kimnąć i takie tam peirdoły. Pisząc to dałeś przykład tego że zwierzak dokonał świadomego wyboru. Pisałeś też że nie leci na te kolana ze względu na człoweika, że to nei dla tego zę go lubi tylko ze względu na to co wymieniłeś, ale zaraz, zaraz... skoro jest mu tam ciepło, bezpiecznie i z taką chęcia się tam ładuje i nawet se kimnie to znaczy zę przecież to lubi... Mozę nie konkretnie samego człowieka... ale w sumie to zawsze jest tak że na kolana niektórych ładuje się chętniej... a to już jest świadectwem tego że woli "kogoś" od "kogos". Owszem, mozęsz napisać zę jeden ma przyjemniejsze kolana od drugiego, ale to nei zmienia fucktu żę woli kolana tego gostka od tamtego. Z resztą koty to troche nie za bardzo dobry przykład dla konserwatysty, łatwiej mozę było by ci zrozumieć na zwierzętach posiadających struktury społeczne, na zwierzętach stadnych, do których i my należymy. Najlepiej na o wspomnianych wyzej szympansach. Obadaj se jakiś porządny program o nich traktujacy, przeczytaj jakaś ksiązkę. Mówie ci, warto poszerzyć wąskie horyzonty. Mi wywyższanie ludzi nad innymi pchłami tego świata zawsze się kojarzyło ze średniowiecznymi poglądami takimi jak święte przekonanie że Ziemia jest w centrum wszechświata.
O! Przypomniał mi się zajebisty film dokumentalny. Był o takiej parce naukowców, która wychowywała orangutana. Nauczyli go "mówić". Jego mowa polegała na pokazywaniu różnych znaków odpowiadających poszczególnym słowom, które miał na przygotowanej specjalnie kartce, która po kilkunastu latach dodawania kolejnych słow osiagnęła format zbliżony do A2, a znaki na nim ułożone równomiernie miały na oko coś koło 1,5 na 2 cm, ale to jeszcze nic. W końcu możesz powiedzieć żę zwyczajnie go tego nauczyli i wrócimy do punktu wyjścia. Historia jest o tyle ciekawa, zę ten orangutan układał własne zdania i dał świadectwo posiadania ogromnej wyobraźni, o którym zaraz napisze. Co jakiś czas wychodzili z nim do lasu, gdzie mieli gdzieś na drzewie drewniany domek. Zawsze gdy do niego przychodzili to orangutan znajdował jakieś ciekawe przedmioty, bądź smakołyki, za każdym razem inne. Wiadomo że ci jego opiekunowie je podkładali żeby miał frajde, ale on tego nie wiedział, bo postarali się by tak było. Tutaj sprawa nabrała nieoczekiwanego toku, bo orangutan wymyślił sobie że jakieś stworzenie (nazwał je "Króliczkiem", jak dobrze pamiętam) prezentuje mu te rzeczy i zawsze gdy wpadali do domku to szybko szukał Króliczka w nadziei ze go tym razem zdąży spotkać.

Otter napisał(a):co jest dobre będą do tego dobierały odpowiednie bodźce zachowań a co jest złe będą unikać tego.
powiedz mi... postępujesz inaczej..? Rolleyes
Tak, kiedyś mnie borabowałą grupka dresów, czyli powninem omijać każdą podobnie wyglądającą grupę szerokim łukiem albo wogóle sie cofać. Ja natomiast po ocenie sytuacji mogę obok nich przejść. Zwierze jak dostanie kopa od innego to będzie raczej unikać.
A WIEDZA to co innego niż świadomość Smile
Ogólnie nie mówiłem że człowiek jest lepszy od zwierząt, sam kiedyś takie hasła głosiłem, że nawet jest gorszy w pewnych momentach Evil or Very Mad ale fakt że JESTEŚ człowiekiem i wiesz o tym to już coś znaczy. Dlatego jesli już jestesmy tymi ludźmi to zachowujmy sie jak ludzie a zwierzęce sprawy zostawmy zwierzakom Smile (nie mówie tu o tym żeby sie przestać grzmocić bo to oczywiście rzecz ludzka pogrzmocić sie Big Grin Jak wiadomo człowiek i delfin są jedynymi stworzeniami które uprawiają seks dla przyjemności a nie tylko aby przekazać materiał genetyczny)
A co do kolesia na zdjęciu, inni nie reagowali bo co by mieli mu powiedzieć? Może był najebany albo naćpany i w sumie jemu było wszystko jedno gdzie z kim i jak.

Jałokim napisał(a):no i ten motyw zabijania dla zabawy... bożę.. jeszcze potrafie zrozumieć ten egoizm w stosunku do zwierząt, to gloryfikowanie ludzi, bo sam jestem człek i czuje się lepszy od takiej dżdżownicy (co nie znaczy że jestem Big Grin), ale tego motywu kompletnie nie rozumiem... Każde mięsożerne stworzenie w okresie dorastania nigdy nie bawi się innymi zyjątkami "przez potrzebę", samo słowo "zabawa" powinno ci wiele powiedzieć. Oczywiście, ta zabawa ma cel, rozwija umiejętności łowieckie, a myslisz żę po co jarałeś mrówki lupą w dzieciństwie? To rozwijało twoją wyobraźnie, uczyło korzystania z narzędzi (w tym wypadku lupy). Mam tu też w pamięci taki przykład z jednego filmiku przyrodniczego. Film ogólnie nie za ciekawy, ale sytuacja była pasująca do tego problemu. Były dwa duzę koty (już nie pamiętam co to było konkretnie), spacerowały sobie syte po polowaniu w poszukiwaniu jakiegoś miejsca uwalenie dup. Natknęły się na bodajże pytona. Oczywiście wzbudził ich ciekawość i zaczęły się nim bawić. Ten na początku próbował się bronić i kasać, ale potem si ęzwinął w kłębek Zrobiła się z niego taka piłka. Stosunkowo długo trwała zabawa w zabieranie sobie nawzajem tej piłeczki, aż piłeczka się nie zepsuła. Kotecki nie zjadły węża tylko zostawiły go w pizdu tak jak lezał. Jestem przekonany żę ta zabawa była czysto rekreacyjnym zajęciem, po prostu im to się podobało

w sumie to troche to od tematu odbiega, ale mysle że pośrednio go mocno traca bo brudstok to taki zwierzyniec, tam nikt nie udaje żę jest lepszy od świni, bo nie jest, nie jest ani na łudstoku, ani w sterylnym domu, chyba że w swoim egoistycznym mniemaniu

Z tymi zwierzątkami i zabawą chodzi o to że zwierze nie znęca sie świadomie nad innym, wiedząc że zadaje tamtemu ból, robi to w innym celu aby zdobyć doświadczenie, człowiek natomiast jesli by wziął grabie i zaczał podrzucać psa nimi... powiedzieli byśmy że jest albo sadysta albo chory psychicznie.
A kot jesli przychodzi "na miejsce" to własnie nie z uprzejmości aby człowiekowi było miło że sobie wskoczył na kolana, ale pamięta że z tym zwierzakiem, który dostarcza jedzenia, może być bezpieczny od ataku innych zwierzaków.
A zabawa pytongiem (Big Grin) to było poznanie czegoś czego nie widziały wcześniej. Jakby któregoś uchlał to by wiedziały że do takiej piłeczki trzeba podchodzić ostrożnie, możliwe że podchodząc do innego węża będą na tylo rozochocone że któryś zostanie przekąską i tyle Smile