-
Ramone - 06-06-2007
Zacznijmy od tego ,że wszedłem dopiero na końcówkę (jakieś 3-4 ostatnie kawałki)VS.No i z tego co słyszałem to muszę przyznać ,że grają ciekawie.Chyba muszę się zagłębić w ich twórczość.Następnie był Behemoth.Eh nie wiem dlaczego nie za bardzo trawie ten zespół więc stanęłem sobie z tyłu i się przyglądałem.Niestety obok mnie stały "groźne fany" Nergala i spółki.Z samego koncertu podobało mi się parę utworów i wydaje mi się ,że dali dobry koncert.Potem nadszedł czas na Celtic Frost.Od razu wbili mnie w ziemię - brzmienie to oczywiście niemożliwa siara.Śmieszne mnisie stroje (basista) na pewno na plus.No cóż zagrali prawie wszystko czego od nich oczekiwałem (no może oprócz Jewel Thorne
).Niestety z tego co zauważyłem publika nie reagowała na nich zbyt żywiołowo , a wręcz pokuszę się o stwierdzenie ,że nie reagowała.
Aha i wstęp (jak i cały utwór) do Synagogi - mistrz , chyba najlepsza część koncertu.
No i to na co wszyscy (??) czekali - Slayer.Tym razem nauczony doświadczeniem (na Celtic Froscie stałem ściśnięty pod sceną tak ,że nie
mogłem oddychać ,a co dopiero się ruszać.) postanowiłem stanąć trochę z tyłu.Na początku z powodu "efektów" nic nie widziałem , potem poniesiony z tyłumem w końcu zobaczyłem Toma.Nie przepadam za bardzo za God... ,ale muszę przyznać ,że ten utwór ciekawie im wyszedł na żywo.Potem już się po sypało - same klasyki + to na czym mi najbardziej zależało , stały pkt programu - Angel of Death.Muzycznie - bez zarzutów , po prostu najlepszy koncert na jakim byłem , pałer + zespół dający z siebie wszystko.Niestety moim zdaniem publika stanowczo nie dopisała.Na Slayerze to się trochę zmieniło (np. sto lat dla Toma),ale i tak nie było tego czego się spodziewałem.Denerwowały mnie strasznie jełopy robiące młyn z tyłu - a raczej walące z bara czy łokcia osoby stojące obok nich.Oczywiście były to grube łysole o tępych wyrazach twarzy.
Podsumowując bardzo ciekawy koncert - kto nie był niech żałuje.
P.S widziałem kogoś z RMS bodajże Tomash (podczas Raining Blood , Deat skin mask stałem chyba obok ciebie)
-
Tomash - 06-06-2007
Ramone napisał(a):Niestety z tego co zauważyłem publika nie reagowała na nich zbyt żywiołowo
nie nie, wcale źle pod tym względem nie było, tuż za pierwszymi rzędami gdzie faktycznie nie szło się ruszyć był bardzo bardzo true młyn
EDIT: to może troszkę obszerniej:
Pandemonium - Bar Diana
Rootwater - Bar Diana
Bloodsimple - Bar Diana
Virgin Snatch - dobry, żywiołowy koncert ale szkoda że gitar trzeba się było w zasadzie domyslac, no i jednak w kategorii testamentopodobnego grania to jednak Horrorscope jest póki co duuuużo lepsze, ale ogólnie ok
Behemoth - nie przepadam za tą kapelę, ale widać że setki koncertów jakie dali ostatnio zrobiło swoje, chociaż kreowanie się Nergala na wielce wyluzowanego "Szataniste - rokenrolowca" jest żenujące. Może się mylę, ale wg. mnie to jest kompletnie nieszczere. Ahya, dosyć fajnie dobrali kawałki.
Celtic Frost - pierwsza kapela która naprawdę dobrze zabrzmiała(choć przez pierwsze dwa wałki wokal był ciut za cicho), spodziewałem się setlisty wklejonej przez Ramzesa, więc już z początku bardzo mile się rozczarowałem

A basista Martin Eric Ain to po prostu wcielone ZŁO
No i Slayer - bardzo dobry koncert, choć znów nagłosnienie nie było idealne - po prostu było za głośno, tak samo jak na Testamencie na metalmanii. Nie wiem, może mi się wydaje ale te podwieszane kolumny jakoś średnio się sprawdzają :/ dobór kawałków - ok, fajnie że były moje ulubione "Silent scream", "Captor of sin" czy "Die by the sword", ale po pierwsze mogliby grać 10 - 15 minut dłużej, poza tym muza Slayera chyba jednak lepiej by brzmiała w mniejszej sali
-
Valhalla - 06-06-2007
Kręgosłup napisał(a):P.S. Bar Diana kopie dupe 
noo, juz wiem gdzie bede lazic jak nastepnym razem wpadne do Katowic ^^ mysmy potem byli jeszcze na calkiem dobrym zarciu hehe
-
Kręgosłup - 06-06-2007
a after jak sie udalo?
-
Valhalla - 06-06-2007
za glosno i za duzo slayera a potem behemłota. a i tancujaca anorektyczka

i tak najlepiej jak mnie chlopaki odprowadzaly na pociag, ahh Vomit i ten jego smierdzacy korek...
-
Danzig - 06-06-2007
HA ! NIEWIERNI ! mówiłem że będzie Synagoga i była ! Szkoda tylko że z tego co widziałem tylko ja wydzierałem się z tekstem , wstyd !
-
Acrid - 06-06-2007
Tomash napisał(a):kreowanie się Nergala na wielce wyluzowanego "Szataniste - rokenrolowca" jest żenujące. Może się mylę, ale wg. mnie to jest kompletnie nieszczere
Hehe, chyba wszyscy maja takie samo zdanie na ten temat. Moze za granicami jest to normalne, ale na rodzimej ziemi = dno. Przemilcze juz nawet te wszystkie 'fuck yeah!', najbardziej rozpierdolilo mnie krzyczenie 'polska!'. No wiadome, ze nie graja w Izraelu, tylko u siebie, wiec na kij to drzec? ;) Zwlaszcza, ze brzmialo to obciachowo. Jedyne co sie podobalo, to 'praca' Inferna i Oriona. Naprawde dali czadu, zwlaszcza ten pierwszy.
Zabawnym momentem podczas setu Slejera byla oczywiscie usmiechnieta micha Arayi, oraz: I feel love,.. z jego ust ;) Chyba nie spodziewal sie takiego przyjecia. Polska publicznosc jednak rozpierdala ;P
Szkoda tylko, ze organizacyjnie nadal jestesmy spoooroo w tyle. Nigdy nie sadzilem, ze pochwale Metalmanie, ale coz, naprawde na niej jest o wiele lepiej, wliczajac nawet obsuwy. Nie mam porownania z festiwalami/wiekszymi koncertami zagranicznymi, ale zapewne nie jest tak zle jak u nas.
Noo, dzieki za spikniecie. 50tki zoladkowej w Dianie rzadza! ;) Nie wspominajac juz o obgadywaniu uzyszkodnikow RMSu
-
IstnyKurwaRomantyk - 06-06-2007
Acrid napisał(a):Nie wspominajac juz o obgadywaniu uzyszkodnikow RMSu
hahahaha no ciekawy jestem : - )
-
Tomash - 06-06-2007
Acrid napisał(a):Moze za granicami jest to normalne
Wiesz, wydaje mi się że nawet za granicą nauczenie się nazwy miasta w którym się aktualnie przebywa to nie jest taki wielki problem
No i jeszcze tekst "jesteśmy sztyletem wymierzonym w źrenice Jahwe" mnie rozwalił

nie wiem, nie bywam na koncertach behemotha, ale on zawsze tak pieprzy?(na mysticu 05' było "jesteśmy pięścią wymierzoną w twarz boga")
No i ciesze się że organizatorzy zadbali o stan
mojego portfela, skutecznie uniemożliwiając zakup czegokolwiek do picia(już nawet nie mówię nawet o piwie...), ale jednak wolałbym napić się czegoś innego między kapelami niż kranówy
-
RamzeS - 06-06-2007
To teraz jo.
Na początek po raz kolejny zapytam : KIEDY DANE MI BĘDZIE ZOBACZYC W NASZYM KRAJU JAKIŚ KONCERT KTÓRY BĘDZIE
DOBRZE NAGŁOŚNIONY??? No kiedy,do kurwy nędzy?
Dla mnie impreza zaczęła sie od Behemota, (wcześniej było RMS-owe before party w pubie Diana) ,niemniej kiedy usłyszałem jak byli nagłosnieni to dałem sobie spokój i polazłem coś zjeść.
CELTIC FROST zabił. Zabili potęznym ,doomowym wręcz brzmieniem, zabili zestawem zaprezentowanych kawałków oraz diabolicznym imagem, który jak bym zobaczył u kogo innego zapewne wzbudziłby we mnie atak wesołości ,jednak w przypadku CF idealnie współgrał z klimatem prezentowanej muzyki.
Odnośnie samego koncertu CF-dwa słowa na "Z"
1.ZŁO - większośc ludzi z którymi mialem okazję rozmawiac zaraz bezpośrednio po koncercie ,twierdziło ze koncert CF był naprawde mroczny, pełen diabolicznego zla i absolutnego mroku. I nie ma w tym żadnej,ale to żadnej przesady. Wiele zespołów sili sie na bycie mrocznymi i zlymi - Celtic Frost nie musi tego robić , oni mają to ZŁO w sobie. Naprawde słysząc ich muze i widząc dymy snujące sie nad sceną zastanawiałem sie kiedy wujcio Lucek wyłoni sie gdzies zza kolumny albo spod ziemi
2.ZNISZCZENIE - Tak,to słowo jak rzadko kiedy oddaje to co sie dzialo na plycie Spodka. Najpierw zestaw z "To Mega Therion" ( Tomuś ,ale czemu bez "Jewel Throne"??? ) , potem zestaw z "Morbid Tales/Emperor's Return" i wreszcie na koniec "Synagoga Satanae". Było więc "The Usurper" , "Circle of The Tyrants" i "Necromantical Screams" a potem "Into The Crypts Of Rays" , "Dethroned Emperor" , "Morbid Tales". Wszystkie ,absolutnie wszystkie kawalki duzo wolniej i cięzej anizeli w wersjach studyjnych , można powiedziec ze zostaly zagrane w klimacie death/doom. Do tego dośc specyficzny wokal Toma ,który brzmiał tak, jakby wydobywał sie z najglebszych czelusci mrocznego odbytu Szatana. Najważniejsze w kazdym razie ze akustyk tym razem nie dał dupy i CF zabrzmiało w miarę przyzwoicie.A playlista wyglądała mniej więcej tak ( moge popierdolić troche kolejnośc )
Intro
Procreation Of The Wicked
The Usurper
Circle Of The Tyrants
Necromantical Screams
Dethroned Emperor
Into The Crypts Of Rays
Morbid Tales
Synagoga Satanae
Outro: Winter (Requiem, Chapter Three: Finale)
Co do SLAYER-a to cóz ja tu moge napisać? Slayer jak to Slayer - oni po prostu nie mają słabych koncertów i nie inaczej było i tym razem. Akustyk co prawda znowu zagrał w chuja
W efekcie wokal Toma czasami był momentami w ogole niesłyszalny ,zaś perkusja brzmiała w roznych konfiguracjach - raz było słychać sam werbel ,raz tylko stopę.
Ale mimo to SLAYER zabił. Najbardziej podobał mi sie set zlozony z kawałków

ie By The Sword ,Show No Mercy,Captor Of Sin.
Playlista wyglądała tak:
1.Intro
2.Disciple
3.War Ensemble
4.Jihad
5.Die By The Sword
6.Show No Mercy
7.Captor Of Sin
8.Cult
9.Bloodline
10.Mandatory Suicide
11.Seasons In The Abyss
12.Postmortem
13.Silent Scream
14.Dead Skin Mask
15.Raining Blood
16.South Of Heaven
17.Angel Of Death
Odnosnie organizacji - Acrid juz własciwie wszystko napisał. Kurwa,już chuj z tym ze do piwa nie mozna było sie dostac ,chuj ze była droga ( i ciepła) pepsi ,ale fakt ze nie mozna było wyjśc poza Spodek w trakcie koncertu to juz jest chamstwo,bo na Metalmanii jakoś z tym nie było problemu.
-
Valhalla - 06-06-2007
Acrid napisał(a):Noo, dzieki za spikniecie. 50tki zoladkowej w Dianie rzadza! 
no nie moge, jakis Ty radosny od wczoraj

btw. te schody wcale nie byly strome
-
statekx - 06-06-2007
Właśnie wróciłem
Cały festiwał zniszczył, każdy zespół rozpierdolił na swój indywidualny sposób na kawałki (choć przyszedłem dopiero na VS). SLAYER oczywiście szczytował bez dwóch zdań \m/ Hołd oczywiście złożony, darłem się jak pomylony, a mojego machającego łba trudno było nie zauważyć
Do tego mam piórko Kinga i jestem mega zajebiście podjarany

\m/
Koncert marzenie, bez dwóch zdań.
-
Acrid - 06-06-2007
Valhalla napisał(a):no nie moge, jakis Ty radosny od wczoraj
noo, ale napewno nie jest to wina tych piecdziesiatek ;P
-
Valhalla - 06-06-2007
Acrid napisał(a):noo, ale napewno nie jest to wina tych piecdziesiatek ;P
.. tylko tych debowych? ;P
-
Acrid - 06-06-2007
Valhalla napisał(a):tylko tych debowych? ;P
dobrze, ze nie soczkow z Mega ;P