Forum Rockmetalshop
Pink Floyd - Wersja do druku

+- Forum Rockmetalshop (http://forum.rockmetalshop.pl)
+-- Dział: Co mi w duszy gra... czyli dywagacje i dewiacje muzyczne }:-] (http://forum.rockmetalshop.pl/forum-co-mi-w-duszy-gra-czyli-dywagacje-i-dewiacje-muzyczne)
+--- Dział: Rock/Hardrock (http://forum.rockmetalshop.pl/forum-rock-hardrock)
+--- Wątek: Pink Floyd (/thread-pink-floyd)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26


- Tomash - 05-25-2005

Kamael napisał(a):[

Nie udało się poskładać zespołu w momencie śmierci ich managera, więc bardzo wątpliwe, by udało się teraz... Ale można sobie pomarzyć.

Ale Mason jakiś czas temu zagrał z Watersem... poza tym: co jak co, ale reaktywacja PF akurat moim zdaniem miałaby sens, bo panowie nie grają jakiegoś ostrego rocka, więc nie ma obaw że fizycznie nie dadzą rady(bo przyznacie, że 60 - letni Roger Daltrey[the Who] śpiewający "I hope I die before i get old" to już lekka groteska)


- ReTuRn - 05-25-2005

Lepiej, niz groteska, ale zauwaz, ze raczej latwo ich utworkow sie nie gra... TAkie glimourowe solowki... mniam...
Choc faktyczbie nie jest to jakas niezwykla predkosc, zanda mastubacja na gryfia, wiec chyba nie bedzie wielkich problemow- tu chodzi o klimacik Smile


- Arion - 05-25-2005

jedyne, co o The Wall mogę powiedzieć to to, że płyta jest przeceniana i to znacznie. film jak najbardziej w porządku, natomiast sama muzyka jest średnia, generalnie słucham z niej tylko Comfortably Numb, Hey You, Goodbye Blue Sky, In the Flesh i Nobody Home. jest cholernie monotonna i, hmm... nudna najzwyczajniej. na ogół tą płytą zachwycają się ludzie, którzy, przywabieni drugą częścia szeroko znanej Another Brick in the Wall, nie zapoznali się zbytnio z dyskografią Floydów.


- Miriam - 05-25-2005

Arion napisał(a):jedyne, co o The Wall mogę powiedzieć to to, że płyta jest przeceniana i to znacznie. film jak najbardziej w porządku, natomiast sama muzyka jest średnia, generalnie słucham z niej tylko Comfortably Numb, Hey You, Goodbye Blue Sky, In the Flesh i Nobody Home. jest cholernie monotonna i, hmm... nudna najzwyczajniej. na ogół tą płytą zachwycają się ludzie, którzy, przywabieni drugą częścia szeroko znanej Another Brick in the Wall, nie zapoznali się zbytnio z dyskografią Floydów.

Hm... Nie powiedziałabym, że "The Wall" jest przecenianą płytą. Dla mnie jest wyjątkowa; nigdy wcześniej czegoś takiego nie było. Swojego rodzaju autobiografia Waters'a - mnie porusza. Wszystkie utwory układają się we wspaniałą całość, jednak trzeba rozumieć teksty. Może muzycznie nie jest to arcydzieło (za wyjątkiem kilku utworów) ale nie zmienia to faktu, że płyta trzyma poziom. Wysoki poziom. Nie da się ukryć, obiega od wcześniejszych dzieł Floydów nawet znacznie, ale dla mnie właśnie ta oryginalność się liczy i jeszcze raz podkreślę: historia na niej opowiedziana.
Co do filmu: IMO mistrzostwo.


- Arion - 05-25-2005

yup, koncept dobry, w połączeniu z obrazem daje efekt powalający. ale dla mnie to nie jest to, przynajmniej nie jako całość. tekstowo, owszem, jedna z lepszych płyt, ale nadal średnio do mnie przemawia. swoją drogą do Hey You mam potężny sentyment, bo był to pierwszy kawałek PF, który usłyszałam i rzucił mnie na kolana od razu (:


- ReTuRn - 05-25-2005

W "The Wall" jest bardzo duzo dobrych kawalkow, zas gorszych znajdzie sie zaledwie pare. Faktycznie rozni sie bardzo zasadniczo od ich wczesniejszych dokonan (krotsze, czestsze wstawki 'orkiestry', totalnie inna perkusja), ale wlasnie (jak juz sie to dalo przeczytac) ta odmiennosc stanowi spora zalete.


- Kamael - 05-26-2005

Tomash napisał(a):
Kamael napisał(a):[

Nie udało się poskładać zespołu w momencie śmierci ich managera, więc bardzo wątpliwe, by udało się teraz... Ale można sobie pomarzyć.

Ale Mason jakiś czas temu zagrał z Watersem... poza tym: co jak co, ale reaktywacja PF akurat moim zdaniem miałaby sens, bo panowie nie grają jakiegoś ostrego rocka, więc nie ma obaw że fizycznie nie dadzą rady(bo przyznacie, że 60 - letni Roger Daltrey[the Who] śpiewający "I hope I die before i get old" to już lekka groteska)
Tyle, że Waters z resztą zespołu z tego, co wiem, jest skłócony. Fizycznie na pewno na koncercie daliby radę... Oglądałem niedawno dvd "The Dark Side Of The Moon" (o czym z resztą tutaj pisałem) - nagrane w 2003 roku. Tam i wokalnie, i jeśli chodzi o samą grę panowie grali na swym dawnym, wysokim poziomie (może coś się przez te dwa lata zmieniło, ale wątpię)... Podstawową tutaj moim zdaniem jest kwestia dogadania się.
Tak swoją drogą to chciałbym się teraz zapoznać z solowymi płytami muzyków PF, bo z tego co wiem jest tego dość dużo - chociażby w przypadku Watersa, który odszedł przecież ładnych pare lat temu...
Wy znacie jakieś ich solowe dokonania?


- Tomash - 05-26-2005

ja znam "Am,used to death" Watersa, bardzo dobra płyta, choć - wbrew temu co się mówi - nie jest to poziom Pink Floyd. No i koncert "In the fesh" również Watersa, no ale tam są w dużej mierze kawałki PF. Gilmour wydał fajny akustyczny koncert(Kaczkowski w IIIce często go puszczał)


- Arcos - 05-26-2005

Chłopaki i dziewczęta co sądzicie o płycie "ECHOES the best of pink floyd"?? moim zdaniem jest całkiem całkiem ale brakuje mi kilka fajnych utworków z the walla :? :? :?


- Kamael - 05-26-2005

Arcos napisał(a):Chłopaki i dziewczęta co sądzicie o płycie "ECHOES the best of pink floyd"?? moim zdaniem jest całkiem całkiem ale brakuje mi kilka fajnych utworków z the walla :? :? :?
Nie miałem jeszcze okazji słuchać, ale z takich podsumowujących karierę znam "Delicate Sound Of Thunder", który powstał po reaktywacji po odejściu Watersa... Dwupłytowe koncertowe wydawnictwo. Bardzo miło się słucha, choć zawsze przy tej płycie się czepiam, że w "Comfortably Numb" solówka jest jakoś słabiej zagrana.


- Miriam - 05-26-2005

Tych płyt nie słyszałam i szczerze mówiąc, nie pali mi się do tego. Nie lubię składanek, a w wypadku Pink Floyd uważam, że takie wydawnictwa są wypuszczane na rynek dla zysku wytwórni. Zresztą, nie wyobrażam sobie słuchac dwóch utworów z "The Wall" a obok tego kawałków z "TDSOTM" czy "TDB". Zupełnie różne klimaty.


- Kamael - 05-26-2005

Miriam napisał(a):Tych płyt nie słyszałam i szczerze mówiąc, nie pali mi się do tego. Nie lubię składanek, a w wypadku Pink Floyd uważam, że takie wydawnictwa są wypuszczane na rynek dla zysku wytwórni. Zresztą, nie wyobrażam sobie słuchac dwóch utworów z "The Wall" a obok tego kawałków z "TDSOTM" czy "TDB". Zupełnie różne klimaty.
To fakt, taka mieszanka w przypadku Pink Floyd jest dość dziwna, ponieważ na płytach po prostu utwory są ze sobą połączone - muzycznie, tekstowo, tematycznie... Na składance przez to bałagan klimatyczny jest zbyt duży, dlatego traktuję tego typu wydawnictwa w kategorii ciekawostek, inni pewnie w aspekcie kolekcjonerskim.


- ReTuRn - 05-26-2005

Nie- skaldanki Pink Floyd to zupelnie cos nie dla mnie.
KAzda plyta stanowi w ich przypadku zamknieta calosc, a jakiekolwiek w to ingerencje psuja harmonie...


- Kamael - 05-27-2005

Nareszcie! Nareszcie zobaczyłem "The Wall"... Już mi po prostu było wstyd, że tego filmu nie znam i w końcu udało mi się ten życiowy błąd naprawić.
Piękny film. Zeschizowany, a ja takie lubię. Wspaniałe współgranie muzyki z obrazem... Szczególnie to mnie urzekło w momencie, gdy nastał czas na "Goodbye Blue Sky". Mówiąc szczerze gdybym miał ten film oglądać w młodszym wieku, to chyba bym się przestraszył, bo naprawdę momentami robi piorunujące wrażenie...
Nie ma się co łudzić - nie wszystko udało mi się zrozumieć, nie każde przesłanie i symbol udało mi się dobrze odczytać. I to dla mnie dobrze, mam powód, by teraz zacząć szukać większej ilości informacji na temat zespołu i zagłębić się w masę szczegółów.


- Arcos - 05-30-2005

No kurna ludzie zrobiłem se orginalnego the walla kurna wygląda jak orginał tylko płyty są zwykłe ze sklepu bo nie wiem czy mozna przykleić na płyty wydrukowany orginał (obrazek CD) jak radzicie zostawic normalnie czy jakos coś na to nakleić no wiem ze radzicie kupic orginał ale funduszy ni mam wiec jak radzicie?? Big Grin :!: :!: