-
Yogurt - 02-08-2006
Pain Of Salvation - "Falling" (1min 50sec) bardzo miodny instrumental.
-
Dżemik - 02-08-2006
Kazdy kawalek Napalm Death z FETO.
-
Scully - 02-08-2006
Type O'Negative - Machine Screw ;>
(0:40)
-
RamzeS - 02-08-2006
Wehrmacht - Jack Daniels & Pizza
-
Tomash - 02-08-2006
R_amze_S napisał(a):Wehrmacht - Jack Daniels & Pizza
A nie czasem Carnivore???
-
RamzeS - 02-08-2006
Tomash napisał(a):R_amze_S napisał(a):Wehrmacht - Jack Daniels & Pizza
A nie czasem Carnivore???
KURVA....faktycznie

Oba utwory są dość podobne ,moze dlatego mi sie pojebało
-
SuicideKaiten - 02-08-2006
ANCIENT RITES - Last Rites/Echoes of Melancholy
PANZERCHRIST - Fort Europa
To są utwory, które aż proszą się, by trwać godzinami..
-
Acrid - 02-08-2006
Dżemik napisał(a):Kazdy kawalek Napalm Death z FETO.
A to ja dodam tylko: Charles Bronson - Complete Discocrappy.
Nie ma to jak zespol, ktorego piesni nie przekraczaja 2minut, a czesto zatrzymuja sie na 1ednej ;)
Ale chyba nie dla kazdego, taka muza ;D
-
IstnyKurwaRomantyk - 02-08-2006
Odbyt - Moja koza ma dziare [0,04]
TRVE FVCKIN KVLT


-
statekx - 02-08-2006
Slayer - Guilty Of Being White
-
SuicideKaiten - 02-08-2006
statekx napisał(a):Slayer - Guilty Of Being White
Problem w tym, że to nie ich...
-
statekx - 02-08-2006
SuicideKaiten napisał(a):statekx napisał(a):Slayer - Guilty Of Being White
Problem w tym, że to nie ich...
Nie wiem jaki masz problem? skoro napisalem Slayer to chodzi mi o nich. A to ze to cover to wyjebane...
-
mal - 02-08-2006
SuicideKaiten, coś na siłę chcesz wszystkich poprawiać, potrafisz zirytować...
-
KubusPuchatek - 02-14-2006
Z serii najkrotsza :
Yes [Fragile] - "Five Per Cent for Nothing" 0:35
BTW jest to jedna z najciekawszych koncepcyjnie kompozycji rockowych
Z serii najdluzsza :
Jethro Tull - "Thick As A Brick" ponad 40 min.
Jethro Tull - "A Passion Play" j.w
Yes - "Close to The Edge" 18:36
-
buubi - 02-14-2006
Dream Theater - Octavarium
Arcydziełko na miarę Shine On You Crazy Diamond, Starless, Close To The Edge, Grendela czy The Sky Moves Sideways i nie inaczej. To moje subiektywne zdanie, więc nie orajcie, utwór jest nowy (z 2005) więc ciężko go zaliczyć już do klasyki, ale klasykom dorównuje.

Kto posłucha ten często zmieni zdanie o tej kapeli iż (wg niektórych) jej twórczość jest przerostem formy nad treścią. W tej 24-minutowej suicie pobrzmiewa wszystko to co najlepsze w progresywnym rocku i tylko głuchy tego nie doceni

Finał utworu zaś doslownie wyciska łzy i ciary po plecach. Amen....