Forum Rockmetalshop
Cradle of Filth - Nymphetamine - Wersja do druku

+- Forum Rockmetalshop (http://forum.rockmetalshop.pl)
+-- Dział: Co mi w duszy gra... czyli dywagacje i dewiacje muzyczne }:-] (http://forum.rockmetalshop.pl/forum-co-mi-w-duszy-gra-czyli-dywagacje-i-dewiacje-muzyczne)
+--- Dział: Inna muzyka... (http://forum.rockmetalshop.pl/forum-inna-muzyka)
+--- Wątek: Cradle of Filth - Nymphetamine (/thread-cradle-of-filth-nymphetamine)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11


- RamzeS - 04-18-2006

Nie,no panowie,faktycznie zaserwowaliście nam niezły bełkot Big Grin
Mimo mojej niechęci do COF nie umiem się doszukać na "Nymphetamine" stylistyki pop.Z całym brakiem szacunku do tego zespołu.


- MaFFej - 04-18-2006

Co więcej ja tam słyszę wpływy latynoamerykańskiego hip-hopu oraz psychodelicznego techno z Wybrzeża Kości Słoniowej.


- AEnema - 04-18-2006

ReTuRn napisał(a):Ależ to prawda czysta jest, gdyż jest tam od groma złagodenia stylistyki i grania pseudo-blacku i wychodzi właśnie taki pop black metal.

A może to poprostu gówno wyszło, a nie żaden pop?

no bo wyszlogówno, to miałam na myśli mówiąc ze mi to popem jedzie
graja coraz lżej, aż mi niedobrze sie robi jak słucham :?


- MaFFej - 04-18-2006

AEnema napisał(a):aż mi niedobrze sie robi jak słucham :?

Mne się zawsze niedobrze robiło i robi niezależnie od tego czy słyszę "nowe" czy też "stare" CoF... gówno to gówno... zawsze cuchnie... Laughing


- ReTuRn - 04-18-2006

Doprawdy MAFFeju prawdę tu nam głosisz niezmierzonę i pod wypowiedzią TWą niniejszym się podpisuje Tongue

O, to jest bełkot Big Grin


- de7th - 04-18-2006

CoF to kawał muzycznego kału, i to jest aksjomat.


- Dżemik - 04-18-2006

Zaden aksjomat. Z pewnoscia nie jest to jakis niesamowity zespol, ale od reki znalezc moge 340 duzo gorszych kapel. Aksjomatem jest to, ze w tej calej nagonce na Kredki, ich muzyka odgrywa 4-rzedna role.


- de7th - 04-18-2006

Instrumentalnie by jeszcze uszli, ale skrzek filtha jest nie do zniesienia, a ich na siłę wampiryczny imidż pasuje do tego wszystkiego jak pięść do nosa.

Kredki to taki, można powiedzieć, "przyjaciel kindermetala". Muzyka nie jest zbyt ciężka, aby mogły ją znieść niewprawione uszka kindera, które miesiąc wcześniej słuchały britnej. Otoczka zespołu jest za to tak cholernie mroczna, że z miejsca może szpanować, jaki to on zły i zbuntowany.


- MaFFej - 04-18-2006

Mów sobie Dżem co chcesz ale jak dla mnie, pomijając już ten imydż, rysiki to głównie shit na poziomie dźwiękowym. Dani(o) nie ma ani za grosz talentu (doodatkowo te przestry wokalne... heh :/) a jeśli chodzi o samą wartswę instrumentalną... hmm... zwyczajnie mi nie odpowiada i to bardzo. Zbyt chaotycznie (ale chaotycznie anie "chaotycznie" Wink ) i pseudo-agresywnie, muzyka momentami nie jest jakby do końca wypełniona... to tak jakby grać grind na gitarach akustycznych... jeśli wiecie o co mi chodzi Big Grin .


- Dżemik - 04-18-2006

Co do imidzu, to sie zgadza. Jeno:

de7th napisał(a):Instrumentalnie by jeszcze uszli, ale skrzek filtha jest nie do zniesienia,

A imho bardzo milo sie tego slucha. Sporo osob jedzie po nim tylko dlatego, ze jest to Dani Filth. Na takiego Richarda z Hecate Enthroned jakos nikt nigdy nie narzeka.

Cytat:Kredki to taki, można powiedzieć, "przyjaciel kindermetala". Muzyka nie jest zbyt ciężka, aby mogły ją znieść niewprawione uszka kindera, które miesiąc wcześniej słuchały britnej.

Chilli definicja metalu- im ciezej, tym lepiej i bardziej trve?


- de7th - 04-18-2006

Dżemik napisał(a):
Cytat:Kredki to taki, można powiedzieć, "przyjaciel kindermetala". Muzyka nie jest zbyt ciężka, aby mogły ją znieść niewprawione uszka kindera, które miesiąc wcześniej słuchały britnej.

Chilli definicja metalu- im ciezej, tym lepiej i bardziej trve?
Niekoniecznie, ale wyobraź sobie Steve'a Tylera umazanego krwią i czarnym gotyckim płaszczu oraz kilku obrożach na szyi Tongue


- The Stig - 04-18-2006

Kredki to Kredki a Black to Black i dosłownie KROPKA. A Kredki bez Dani'ego to by były tylko Credki czyli cos co juz na rynku istnieje Tongue Prawdą jest to, ze on tworzy charakter tego zespołu (pomijam to negative czy positive [kwestia gustu :>] ) Nyphetamine jest jakie jest, a blackiem i popem z pewnoscią nie jest. Credki albo sie kocha albo nie nawidzi - taka jest prawda.


- Wars - 04-18-2006

lub nie zna się żadnej piosenki ;] Tak, jak ja.


- RamzeS - 04-18-2006

Cytat:Na takiego Richarda z Hecate Enthroned jakos nikt nigdy nie narzeka.
Słuszna uwaga,jednak HE nigdy nie przebiło się tak,jak to zrobił COF.Zapewne też mało kto by sie przejmował Danim i jego wypierdami - i tym samym poddawał takowe krytyce - gdyby nie prosty fakt ze zespoł ten zupełnie niezasłużenie trafił na piedestał.


- AEnema - 04-18-2006

de7th napisał(a):CoF to kawał muzycznego kału, i to jest aksjomat.

dokładnie i tak sie zastanawiam co robi ten topic w dziale z black/death Tongue