Jedno pytanie.. a przeszedles juz mutacje?
eee mi to przyszlo jakos samemu(growl) ze se tak zrobilem i wyszlo ale nie uzywame tego na codzien bo growl to wiocha
E to przeciez latwe

nawet mi wychodzi
trzeba mieć pewne wrodzone umiejętności bo jak głos masz z natury słaby to żebyś niewiadmo jak ćwiczył growlować nie będziesz. Pozatym taki wokal ssie.
Ehhh...to proste - chlopczyk albo dziewczynka po mutacji, musisz troche sie wysilic, ale to banalne... jedyny klopot w tym,ze szybko niszczy struny glosowe - ja po zagrowlowanych 3-4 kawalkach mam dosc na caly dzien... a taki wokal jest piekny... tylko trzeba w nim to piekno dostrzec...
Dżemik napisał(a):Jedno pytanie.. a przeszedles juz mutacje?
Raczej przeszedłem.
Pokazę Ci w Szczecinie...
TAk bardziej poważnie- burczysz glosno,jenoczesnie dla lepszego efektu zaloz sobie dlonie na usta, tak aby wypuszczać tylko część powietrza- efejkt murowany, ja uzywam GROWLU dla zaintonowania co ważniejszych kwestii...

chyba nie da się tego nauczyć?

Po prostu 'śpiewać' warcząc. Można podlać denaturatem dla lepszego charczenia

no ewentualnie wódeczka hehe.
proponuje wypić denaturat i połknąć zapałke zapaloną. Gwarancja dobrego charczenia.
Aeroth napisał(a):proponuje wypić denaturat i połknąć zapałke zapaloną. Gwarancja dobrego charczenia.
Chyba w następnym wcieleniu...

hmmm growl....po co to...mozna ladnie zakrzyczec(szczegolnie smiesznie to wychodzi w np. deicide

)
Nie no,3a naturalnie...Po wódeczce to bluesowy wokal prędzej

Najlepsza metoda to chyba...Prucie mordy :? Nie wiem,jak mi to wychodzi,ale wiem,że to jedyne co mi wychodzi,więc chyba musi być łatwe

Aeroth napisał(a):proponuje wypić denaturat i połknąć zapałke zapaloną. Gwarancja dobrego charczenia.
próbowałem, nie działa

ale za to mam spalony cały układ pokarmowy
