A ja dalej będę obstawał że bez D`Arcy i Iha to już nie to samo

niom, spodziewalem się czegoś gorszego... chociaż, mam nadzieję, że to będzie jeden ze słabszych utworów na tej płycie.
O proszę - jest gitarowo i ciężko, ale wciąż melodyjnie, czyli tak jak lubię. Nieco w stylu debiutanckiego Gish nawet rzekłbym. Czyżby powrót do korzeni ? Ostrzę sobie zęby

Szkoda, że premiera tak późno. Już nie mogę się doczekać. Tak BTW, ktoś wie w jakim oni ostatecznie teraz grają składzie? Kto doszedł? Przez jakiś czas trochę przestałem się tym interesować, a teraz za cholerę nigdzie nie mogę znaleźć informacji na ten temat.
Na basie nowa panna. Jakaś Ginger jakaś tam. Fajna laska, ale taka trochę hmmm...kurwowata.
D`Arcy miala klase i styl 8)

Przemek87 napisał(a):Na basie nowa panna. Jakaś Ginger jakaś tam. Fajna laska, ale taka trochę hmmm...kurwowata.
D`Arcy miala klase i styl 8) 
Miała, ale co z tego. Smashing to zawsze w 90% był Corgan

I może właśnie przez to sie rozpadli w 2000.
Megalomaniak łysy

wziął pierwszą ładniejszą laske na bas myśli ze mi zaimponuje

Przemek, zarzuć jej fotką bo cos w góglach znaleźć nie mogę.

Cytat:to ta nowa, jesli o nią ci chodzi
Nie pasuje mi ona do rocka, ale płytki pewnie posłucham =)
Nawet fajna ;] , a smashing pumpkins nawet nie znam ,co najlepiej na początku posłuchać .
Mellon Collie and the Infinite Sadness - absolutna klasyka