07-29-2006, 11:33 AM
08-08-2006, 07:45 PM
Ale ksiazki Coelho są wręcz uwłaczająco banalne....
08-09-2006, 05:20 PM
Czytałem tylko "Na brzegu rzeki Piedry usiadłam i płakałam" i nie zachwyciło mnie to. Jak na mój gust grafomaństwo straszne i nudą wionie. Ale może po prostu jestem prymityw i nie rozumiem?
08-09-2006, 08:02 PM
Jeśli chodzi o Coelho... Przeczytałam dwie książki jego autorstwa. O ile "Weronika postanawia umrzeć" bardzo mi się spodobała, o tyle "Demon i panna Prym" nie wywarła na mnie wrażenia. A wracając do tematu - książka, która mnie ostatnio poruszyła to "Blaszany bębenek" G.Grassa. Nie będę się tutaj rozpisywać o fabule (zresztą, nie byłabym w stanie, gdyż jest bardzo obszerna) Powiem jedno - bez wątpienia jest to jedna z najlepszych książek jakie dane mi było przeczytać. Arcydzieło. Nic dziwnego, że Grass dostał Nobla.
08-09-2006, 09:13 PM
Miriam napisał(a):A wracając do tematu - książka, która mnie ostatnio poruszyła to "Blaszany bębenek" G.Grassa. Nie będę się tutaj rozpisywać o fabule (zresztą, nie byłabym w stanie, gdyż jest bardzo obszerna) Powiem jedno - bez wątpienia jest to jedna z najlepszych książek jakie dane mi było przeczytać. Arcydzieło. Nic dziwnego, że Grass dostał Nobla.Powaga? Rzuciłem ją w kąt po dziesięciu stronach, ale skoro mowisz że warto, to muszę do niej wrócić. Życz mi nadludzkich pokładów wytrwałości

08-11-2006, 12:11 PM
Dla mnie Coelho jest jak spiker radiowy podniecający się barwą własnego głosu,ale nie mówiący ni słowa do rzeczy.
08-11-2006, 07:52 PM
warsadal napisał(a):Miriam napisał(a):A wracając do tematu - książka, która mnie ostatnio poruszyła to "Blaszany bębenek" G.Grassa. Nie będę się tutaj rozpisywać o fabule (zresztą, nie byłabym w stanie, gdyż jest bardzo obszerna) Powiem jedno - bez wątpienia jest to jedna z najlepszych książek jakie dane mi było przeczytać. Arcydzieło. Nic dziwnego, że Grass dostał Nobla.Powaga? Rzuciłem ją w kąt po dziesięciu stronach, ale skoro mowisz że warto, to muszę do niej wrócić. Życz mi nadludzkich pokładów wytrwałości
Hehe, faktycznie, początki są dosyć ciężkie, narrator przedstawia zawiłe i zaskakujące losy rodziny Oskara , jednak gdy na pierwszym planie pojawia się główny bohater (Oskar) akcja zaczyna się rozkręcać. Jedną z zalet "Blaszanego bębenka" jest ciekawa narracja. Mamy tutaj do czynienia z dwoma narratorami: trzecioosobowym - dorosły Oskar, który z dystansem opowiada o zdarzeniach z przeszłości oraz z narratorem pierwszoosobowy - 3letni Oskar (w miarę rozwoju powieśći: dorastające dziecko, później młodzieniec) na żywo relacjonujący wydarzenia. Coś w rodzaju rozszczepienia osobowości. Następną zaletą książki jest świetna fabuła. Nigdy się nie spotkałam z aż tak zaskakującą i fasynującą powieścią. Długo by wymieniać... Jak napisałam na początku - pierwsze rozdziały są ciężkie do przebrnięcia, jednak gdy wytrwasz, akcja powieści Cię pochłonie. Nie potrzeba tutaj aż nadludzkich pokładów wytrwałości, ale trochę cierpliwości by się zdało ; ) I tego Ci życzę ; )
02-27-2007, 10:08 PM
"Ostatni jednorożec" autor Beagle.
Po prostu poruszające. I smutne.
uwaga - książka fantasy
Po prostu poruszające. I smutne.
uwaga - książka fantasy