No fajnie tylko że żeby obejrzeć takiego władcę pierścieni wcale nie trzeba czytać ksiązki, tak samo nie trzeba ogarniać całego świata star warsów jako fanboj bo wszystko pięknie wynika z filmu i każdy na to zaradzi. Takich dobrych filmów można wyliczać bez liku, skoro ten nie zrealizował tak zasadniczego celu jak oddanie sensu książki, to IMO zachęcanie do przeczytania książki go nie ratuje. Jest to tylko próba wytłumaczenia ignorancji twórców filmu.
Oczywiście, jeśli książka była zbyt skomplikowana do jej zobrazowania w postaci filmu, to po co było się brać za kręcenie owego? Meaningless... Próbować zawsze można, w tym wypadku próba nie udana, chyba że się nie znam na "ambitnym" kinie.
A jak ktoś chce, niech przeczyta książkę, nikomu nie bronię. Filmu w każdym bądź razie nie polecam. Oczywiście nasze "osobistości" z polskiego "środowiska hollywood" powiedzą inaczej. Ale jak to ktoś kiedyś mądrze na tym forum powiedział, żydzi zawsze trzymają się razem
Tak dawno tu nie byłem, że mnóstwo filmów mam do omówienia. Oglądałem jakiś czas temu sin city, film przezajebisty, mocny w odbiorze. Potem obejrzałem Spirita, jednak to mierna kalka sin city, właściwie lightowa komedyjka, nic wartego wspomnienia. Miałem większe oczekiwania co do Spirita po obejrzeniu sin city, no niestety zawiódł.
Dzisiaj z kolei obejrzałem Efekt motyla 3. Podobał mi się, po świetnej jedynce wyszła raczej kiepska dwójka i po trójce można było się spodziewać tego samego, jednak w tym przypadku było pozytywnie inaczej. Zmieniono nieco klimat, dodano pewne elementy goru, horroru (thriller już był ale i tu jest) i kryminału, czegoś niespotykanego w poprzednich częściach. Mieszanka niezła, film dobry aczkolwiek skończył się jak każda poprzednia część, co też się robi tu już wtórne. Oceniłbym 8/10, podobało mi się, jest gej.