Pójdę do pracy. W dupie mam te święta.Sylwester tak samo. Obrobie 0,5 w sam w chacie.
dupy Ci trzeba

To będzie mniej dla mnie

niedlugo swieta, co sie tak smucicie. wyrzerka i wielkie nic nie robienie.

Z tym wielkim nic nie robieniem to kurwa ściema stulecia. Nie dość ze w chuj nauki, której jak nie odwale to sie na niczym innym nie skupie i będę miał wyrzuty sumienia to jeszcze sprzątanie i cały ten syf związany z jeżdżeniem po rodzince.
juz to widze jak sie bedziesz w swieta uczyl : D
Za miesiąc sesja. Powoli trzeba zacząć ; ).
Troche pomoc starszej w kuchni i tyle. mam w dupie sprzatanie.dla mnie nie istnieje takie cos , jak wielkie swiateczne pozadki. tak jakby swieta byly jedyna akozja do posprzatania np. pokoju

.a co do odwiedzania rodziny, to mieszkaja w tym samym miescie, nawet niedaleko nas. wiec nie widze w tym nic strasznego .a co do nauki. ja mam przeczytac jakas dupna lekturke przez ferie. ale i tak sie ta skonczy, ze bede ja czytac w ostani dzien ferii. bo w sumie tak wyglada nauka w ferie.
Cytat:Za miesiąc sesja. Powoli trzeba zacząć ; ).
eee tam, ja planuje zaczac po pierwszym weekendzie stycznia
w pierwszy weekend stycznia to mam 3 zaliczenia, fuck ;]
w pierwszy weekend stycznia to może wrócę z sylwestra
