08-13-2004, 10:50 PM
Stron: 1 2
08-22-2004, 08:52 PM
Ja gram od niedawna i jestem jeszcze nieco zielona w temacie. Gram na strunach D'addario, dlatego wpisałam je jako najlepsze, ale szczerze mówiąc jeszcze nie grałam na innych... Chociaż może grałam tylko nie wiedziałam na jakich 

08-22-2004, 08:55 PM
A ja to nawet nie wiem na jakich gram
Wazne ze dzwiek sie wydobywa

Wazne ze dzwiek sie wydobywa

08-23-2004, 12:24 PM
A ja po wieloletnich doswiadczeniach, gram obecnie na strunach strunach D'Addario "XL", grubosci 0.10-0.48, badz tez 0.105-0.52. Wczesniej uzywalem "Hard Rockin' Steel" La Belli o podobnych grubosciach, stwierdzam jednak ze maja one (w porownaniu do D'Addario) zbyt piszczace i jazgotliwe brzmienie.
W sumie podczas grania na zywo, to nie ma pomiedzy tymi strunami az tak wielkiej roznicy, jednak wszelkie roznice wychodza podczas nagrywania w warunkach studyjnych.
Aha, jeszcze jedno - jestem zwolennikiem twierdzenia, ze im grubsze struny, tym lepiej. Sam najchetniej gralbym na grubosciach zaczynajacych sie od 0.11, albo nawet 0.12, ale niestety, przy klasycznym stroju od "E" sa za grube - chodzi mi oczywiscie o trudnosc grania elementow solowek z uzyciem bendingow.
Cos za cos - albo wygoda grania, albo dobre brzmienie i potezne wybrzmiewanie kazdego dzieku 8)
W sumie podczas grania na zywo, to nie ma pomiedzy tymi strunami az tak wielkiej roznicy, jednak wszelkie roznice wychodza podczas nagrywania w warunkach studyjnych.
Aha, jeszcze jedno - jestem zwolennikiem twierdzenia, ze im grubsze struny, tym lepiej. Sam najchetniej gralbym na grubosciach zaczynajacych sie od 0.11, albo nawet 0.12, ale niestety, przy klasycznym stroju od "E" sa za grube - chodzi mi oczywiscie o trudnosc grania elementow solowek z uzyciem bendingow.
Cos za cos - albo wygoda grania, albo dobre brzmienie i potezne wybrzmiewanie kazdego dzieku 8)
08-23-2004, 01:40 PM
Ja dałem inne, bo w mojej wiekowej gitarze to jest jakaś rosyjska druciana plecionka... :?
08-25-2004, 03:17 PM
Nosferatu napisał(a):A ja po wieloletnich doswiadczeniach, gram obecnie na strunach strunach D'Addario "XL", grubosci 0.10-0.48, badz tez 0.105-0.52. Wczesniej uzywalem "Hard Rockin' Steel" La Belli o podobnych grubosciach, stwierdzam jednak ze maja one (w porownaniu do D'Addario) zbyt piszczace i jazgotliwe brzmienie.
W sumie podczas grania na zywo, to nie ma pomiedzy tymi strunami az tak wielkiej roznicy, jednak wszelkie roznice wychodza podczas nagrywania w warunkach studyjnych.
Aha, jeszcze jedno - jestem zwolennikiem twierdzenia, ze im grubsze struny, tym lepiej. Sam najchetniej gralbym na grubosciach zaczynajacych sie od 0.11, albo nawet 0.12, ale niestety, przy klasycznym stroju od "E" sa za grube - chodzi mi oczywiscie o trudnosc grania elementow solowek z uzyciem bendingow.
Cos za cos - albo wygoda grania, albo dobre brzmienie i potezne wybrzmiewanie kazdego dzieku 8)
grając na 10-46 stroję je o ton niżej, i mimo że jest to już na granicy normalnego grania to gra się porządnie. solówki wychodzą jak marzenie, ale po jakimś czasie strój się trochę rozjeżdża(ale to też wina gitary...)
08-27-2004, 12:01 PM
..a gdzie fendery?! przez niektorych uwazane za najlepsze struny na rynku, a tu ignorowane - gratulacje.
ostatnio mialem .11, teraz dla odmiany sprobowalem z .09. wszystko zalezy od rodzaju wykonywanej muzyki - duzo przyjemniej grac np prowadzaca metallice na grubych strunach, za to mniej wykonywac solowki.
ostatnio mialem .11, teraz dla odmiany sprobowalem z .09. wszystko zalezy od rodzaju wykonywanej muzyki - duzo przyjemniej grac np prowadzaca metallice na grubych strunach, za to mniej wykonywac solowki.
08-28-2004, 09:55 PM
Jak miałem jeszcze sprawną gitarę to używałem zawsze struny D'Addario XL mojim zdaniem są to najlepsze strony, zanim przesiadłem się na D'Addario grałem na Fenderach i Presto. Nawet mam jeszcze w mojej zrąbanej elektryce (ma bardzo krzywy gryf i nie idzie jej już nastrojić) strunki D'Addario XL bodajrz 10 - 48 ile dobrze pamiętam
08-29-2004, 06:57 PM
Obecnie gram na dwunastkach D'Addario. Chyba wszystkie możliwe już wypróbowałam, ale te są najlepsze.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
08-30-2004, 10:36 AM
hmmm... obecnie gram na ernie ballach 10, bardzo fajnie brzmia i warto zobaczyc z tylu kto juz ich uzywa... Petrucci, Vai, Tipton, Slash...
jednak osobiscie polecam posrebrzane Washburny, to sa najlepsze struny, na jakich grałem.... maja tylko jedna wade- cene, bo kosztuja ok. 65 zł.
jednak osobiscie polecam posrebrzane Washburny, to sa najlepsze struny, na jakich grałem.... maja tylko jedna wade- cene, bo kosztuja ok. 65 zł.
09-11-2004, 06:00 PM
gram cały czas na dadario 9-46 ale to szczerze mówiac kiepskie struny...
09-11-2004, 07:21 PM
Ja gram na Ernie Ballach albo na La Bellach 10-50 . Osobiście barziej podobają mi się brzmieniowo te pierwsze, ale nieznacznie . Zmieniam je co ok. 4 miechy , A wydaje na strunki 4 dyszki . A mówię o strunach do akustyka 

09-11-2004, 09:36 PM
ja gram na D'Addario. na klasycznej mam struny średniej twardości, z czarnymi nylonami; na elektrycznej grubość 9 (znakomicie się sprawdzaja w trakcie bendowania - mój rekord to 3 progi na strunie G)
09-11-2004, 09:54 PM
9 własnie mają to do siebie ze są dosc elastyczne i łatwo ulegają odkształceniom
11-11-2004, 10:49 PM
Ja od 4 lat gram na 009, na nich zaczynalem i na nich kontynuuje swoje granie, i nie narzekam na nie. Wymieniam struny rzadko, najdluzej trzymalem rok fabryczne naciagi w nowej gitarze. A uzywam LaBella, oczywiscie 009.
Stron: 1 2