Forum Rockmetalshop

Pełna wersja: Hotel Zacisze czy Monty Python?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
"Hotel Zacisze" jakiś czas temu został uznany najlepszym angielskim serialem komediowym wszechczasów. Co o tym myślicie?

Jak dla mnie bez Johna Cleese ten serial nie miałby racji bytu, a do Latającego Cyrku Monty Pythona to się w ogóle nie umywa.
Nie znam Hotelu Zacisze, a z Monty Pythona znam tylko Żywot Briana i św. Gralla. I mam zamiar poznać więcej ! ;] Bardzo mi odpowiada angielski humor.
Corpseone napisał(a):Bardzo mi odpowiada angielski humor.
Kolejna popularna bzdura wypisywana przez debili.
Monthy Python tworzył tak typowy dla Anglii humor, jak LaLaMiDo dla Polski.
Idioci.
CZyli humor angielski to jaki humor ? Bo ja myślalem ,że polegający na abstrakcji i całkowitym absurdzie ...
Cytat:Monthy Python tworzył tak typowy dla Anglii humor, jak LaLaMiDo dla Polski.
No cóż. To jest tylko moje zdanie, ale w 100% się nie zgadzam. Bo taki "Żywot Błajana" połuszył do żywego nawet najbałdziej zatwałdziałe post-angolskie łby.
sylvicious napisał(a):Jak dla mnie bez Johna Cleese ten serial nie miałby racji bytu, a do Latającego Cyrku Monty Pythona to się w ogóle nie umywa.


czy ja wiem czy się nie umywa? jest po prostu inny, bardziej "zwyczajny". Jasne że bez Cleese'a to by nie było to samo, ale np. Manuel też niszczy Big Grin
Nosferatu napisał(a):"Żywot Błajana"
ten film miazdzy wszystkie inne Smile (poza Baśnią o ludziach stąd Surprised)
sylvicious napisał(a):"Hotel Zacisze" jakiś czas temu został uznany najlepszym angielskim serialem komediowym wszechczasów. Co o tym myślicie?

Jak dla mnie bez Johna Cleese ten serial nie miałby racji bytu, a do Latającego Cyrku Monty Pythona to się w ogóle nie umywa.

Co do tego że bez JC nie miałby racji bytu to sie raczej zgadzam...ale czy na pewno nie umywa sie do LCMP?..śmiem wątpić
sylvicious napisał(a):"Hotel Zacisze" jakiś czas temu został uznany najlepszym angielskim serialem komediowym wszechczasów. Co o tym myślicie?

Jak dla mnie bez Johna Cleese ten serial nie miałby racji bytu, a do Latającego Cyrku Monty Pythona to się w ogóle nie umywa.

Ale co za sens stawiać obok siebie dwa seriale, które nie mają ze sobą NIC wspólnego? Jak już coś porównywać to z tej samej półki.