Forum Rockmetalshop

Pełna wersja: Crossover Death black...i doom metal
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Czy ktos ze znajdujacych sie na tym forum uczestników przepada za doom/death metalem? albo słucha hybryd powstałych z doom-u i blacku Wink
Mourning kopie po dupie. Get AIDS and die !! \m/
w sumie my dying bride i wczesna katatonia. zajebiste granie Laughing
Ja osobiście przepadam bardzo za dISEMBOWELMENT,to juz dzisiaj legenda,a ich jedyna pełna studyjna płyta brzmi jakby ją nagrano w jaskini Big Grin Najbardziej lubię chyba Evoken,co widac po moim avatarze..za umiejetnosc budowania fantastycznego mrocznego klimatu,a przywalic też potrafią jeśli trzeba Wink
Evoken mozna sprawdzic na linku który jest widoczny jako mój podpis Big Grin
Wole tradycyjny doom BEZ death metalowych wpływów, z takiego grania jakiś czas temu sporo słuchałem Necro schizmy
Tomash napisał(a):Wole tradycyjny doom BEZ death metalowych wpływów,

O to! to! Doom/death metal jest dla gajów.

Zapuscie Candlemass i poczujcie roznice.
Ja lubie zarówno jedną jak i drugą odmiane,ale death/doom uwazam za lepszy.Jest w nim mniej pitolenia a wiecej agresji i ciężaru. Gejowski to moze byc jakis metalcore ala Atreyu Laughing a nie death/doom
Hallvard napisał(a):w sumie my dying bride
Nie do konca, ale czemu nie.
Czemu niby nie do konca Wink ?
Bo trudno mowic, w przypadku My Dying Bride o jakims crossover'ze. Owszem sporo w MDB deathu, ale nigdy nie wchodzil specjalnie w jakas reakcje z doomem, predzej mozna mowic o pojedynczych utworach - jednych z natezeniem death'u, drugich z doom'u.

Patrzac na to z innej strony, nie akceptujac mojej wyzszej wypowiedzi, przyjmujac, ze jednak ta reakcja zachodzila i zachodzi caly czas - mozna spojrzec/wysluchac ich dziel od poczatku i dostrzec zmieniajacy sie z kazdym rokiem kontrast death metalu z doom metalem, gdzie ten ostatni zaczal dominowac, az do skutku. Wiec gdzie ten crossover na ostatniej plycie? gdzie jest death metal na "A Line of Deathless Kings" lub tez, ile w sobie doomu ma debiut "As the Flower Withers"? To nie jest jednosc, chyba, ze dlugoletnia zmiane gatunku, tez nalezaloby uznac za crossover - ale to juz nie bylo zamierzeniem tejze kapeli.

Dlatego wlasnie chodzi mi o to, ze sprawa dot. MDB nie jest do konca jasna.
Myśle ze na "As The Flower Withers" obydwa gatunki zarówno death jak i doom pozostaja w równowadze.Sa tam kawałki typowo deathowe jak "forever people",typowo wolne doomowe jak "sear me" oczywiscie opatrzone odpowiednio brutalnym wokalem. No i sa tez kawałki z pogranicza obu stylów jak "Bitterness and Bereavement" z płynnymi zmianami tempa od wolnego do bardzo szybkiego.
Oczywiscie "klasyczego" doomu na tej płytce nie ma...jeśli ktos ma na mysli cos w stylu Candlemass
Bylem prawie pewien, ze ktos sie zaraz przyczepi ATFW Big Grin bo w death metalu latwiej jest znalezc cos z doom'u niz na odwrot.
Ja nie powiedzialem nie, chodzilo mi raczej, ze sprawa jest w MDB bardziej ciekawa (nietypowa).
Danath napisał(a):Oczywiscie "klasyczego" doomu na tej płytce nie ma...jeśli ktos ma na mysli cos w stylu Candlemass

No mi nie chodziło nawet o Candlemass(które bardzo lubie), ale o St. Vitus, Pentagram i Trouble
Pentagram rzadzi !!! Ostatnio obczailem kapele , ktora dziala w podobnych klimatach Asteroid ze Szwecji, polecam.

Co do znajdowania elementow doom w death, to chyba swietnym przykladem sa takie kapelki jak Runemagick, czy rodzimy Domain.

Btw...Co do MDB to troche zgeneralizowalem, ale w sumie jak na Trinity i innych starych mozna wyczuc klimat doom , tak na pozniejszych klimat death..czyli zawsze jakis crossoverowy pierwiastek sie zachowuje.
Stron: 1 2