Za gowniarza speed metalem okrzyknalem Altars Of Madness Morbidow

Właściwie spida to ma jak cholera ... ale to na tej samej zasadzie co Slayer czy Venom ...
No faktycznie jedna z bardziej z dupy wziętych szufladek. W folderze reklemującym metalmanię 90'(mam po siostrze

) jako "speed metal" określany jest np. Dragon. Dla mnie speed metal to raczej coś w stylu Agent Steel...
A dla mnie to jest szybki heavy i tyle

. Żaden tam thrash, power (choć ten może mieć jego elementy), death.
Speed od thrashu odrozniam dla wlasnych potrzeb tym, ze speed jest spokojniejszy, choc nie wolniejszy. Speed jest czysty, thrash brudny
Dlatego, od razu nasuwa mi sie mysl, ze thrash to juz "produkt", a speed jest ciagle "substratem".