Kamael napisał(a):mal napisał(a):Przystępni są, bardzo.
Pewnie, szczególnie dla mało doświadczonego słuchacza ; ). Dwóch ostatnich nazw nie znam, możesz jakoś przybliżyć czego się spodziewać?
The For Carnation to takie świetne snujące się loopy z marudzącym panem.
Erik Satie
Cytat:Erik Satie był dziwakiem. Można by go nazwać bardzo wczesnym dadaistą, lub zaledwie genialnym błaznem, który wyzbył się przedramatyzowanych, romantycznych elementów muzyki wagnerowskiej swoich czasów komponując "muzykę beztlenową".
Cytat:Każdy z rozsianych rzadko dźwięków staje się kontemplowanym przez słuchacza brzmieniowym mikrokosmosem, każda myśl melodyczna przybiera kształty hipnotyzującej mantry. Muzyka z pozoru banalną urasta do rangi sztuki sakralnej, choć słucha się jej wciąż w sposób lekki, naturalny i niezobowiązujący.
o ten na gorze dobrze gada (mowie o Krzychunie)
i joy division
XdkyX napisał(a):o ten na gorze dobrze gada (mowie o Krzychunie)
i joy division
No to jeszcze Bauhaus, album 'The Idiot' Iggy'ego, Lou Reed 'Berlin' oraz coś Davida Bowie by się znalazlo.
mal napisał(a):...
Trzeba będzie sprawdzić, dobrze się zapowiada.
seelenleib napisał(a):Kamael napisał(a):Antony And The Johnsons
ano..
No to mnie zaskoczyłeś, CocoRosie, Animal Collective itp. też Ci znane?
Cytat:No to jeszcze Bauhaus, album 'The Idiot' Iggy'ego, Lou Reed 'Berlin' oraz coś Davida Bowie by się znalazlo.
Trylogia Berlinska w szczegolnosci.
To jeszcze dwie ostatnie plytki Talk Talk dorzuce, wlasciwie wiekszosc tworczosci Davida Sylviana (szczegolnie ambientowej), no i niemal wszyscy post-rockowcy (oprocz np Tortoise, bo oni nie naleza do dziedziny i sa ponad wszystkimi) na wiekszosci swoich plyt zapewniaja szeroki wachlarz mozliwosci dla wszystkich muzycznych dolersow, ze zarzuce standardowo np Come on die young Mogwai, chociaz z zasady neguje wszystkie po Young Team krazki tego zespolu

Prawda, prawda. O post-rocku trochę zapomniałem, ale wyszedłem jednak z założenia, że autorce tematu chodziło o coś podobnego do zespołów wymienionych w pierwszym poście. Strzelam jednak, że zbyt szybko się znów na forum nie pojawi, więc można poprowadzić temat własnym życiem.
Można wrzucić w zasadzie cały Montreal - przede wszystkim oczywiście GY!BE, czy A Silver Mt. Zion (w zasadzie wszystko, ale szczególnie "This Is Our Punk Rock", "Horses In The Sky"), ale i smętno-klezmierską Black Ox Orkestar ("Nisht Azoy" przede wszystkim). Do tego trochę muzyki ze Skandynawii - oprócz Sigur Rós także Mum, szwedzki Logh...
Poza tym dorzuciłbym jeszcze coś dla ludzi niebojących się eksperymentów - Xiu Xiu.
/Aha, przenoszę./
No to ja jeszcze dorzuce Edyte Bartosiewicz. A z troche innych klimatow Dido,Diana Krall,Norah Jones etc
Kamael napisał(a):No to mnie zaskoczyłeś, CocoRosie, Animal Collective itp. też Ci znane?
CocoRosie tak, Animal Collective tylko z nazwy. mialem nawet jechac na ten koncert do Poznania ale za pozno sie obudzilem z biletem - nie zakladalem ze sie skoncza tak szybko.
a Antonego to poznalem przez Antony & Current 93 - Live At Saint Olave's Church, London

Xiu Xiu mnie rozpierdala w "I love the valley, oh!"
seelenleib napisał(a):Kamael napisał(a):No to mnie zaskoczyłeś, CocoRosie, Animal Collective itp. też Ci znane?
CocoRosie tak, Animal Collective tylko z nazwy. mialem nawet jechac na ten koncert do Poznania ale za pozno sie obudzilem z biletem - nie zakladalem ze sie skoncza tak szybko.
a Antonego to poznalem przez Antony & Current 93 - Live At Saint Olave's Church, London 
Nie pojechałem chyba jedynie z lenistwa, stwierdziłem, że dla mnie za daleko. No i teraz sobie pluję w brodę, bo pewnie drugiej takiej okazji w naszym kraju już nie będzie ;/. Długo będę jeszcze tego żałował...
W ogóle to szukam nagrania z tego koncertu, oglądałem go na TVP Kultura, ale z chęcią obejrzałbym raz jeszcze.
Jeśli już jesteśmy przy tych wykonawcach, to niedawno płytę "Desert Doughnuts" wydał projekt Metallic Falcons - może słyszałeś. Tworzą go: właśnie jedna z sióstr Casady - Sierra oraz bliżej mi nieznana Matteah Baim, a gościnnie pojawiają się między innymi Devendra Banhart (swoją drogą, trochę bliżej mi do niego, niż do Antony'ego), Antony. Ciekawa rzecz, choć jeszcze nie udało mi się jej całkiem rozgryźć.
Xdkyx napisał(a):Xiu Xiu mnie rozpierdala w "I love the valley, oh!"
Obok "Clowne Towne" chyba najlepszy kawałek na "Fabolous Muscles". Masakra ; ). Tyle, że żeby ich słuchać, a przede wszystkim samego głosu Stewarta, potrzeba napradę mocnych nerwów ;D.
Hmmmm....Sarcofago
A na serio to:
Kamael napisał(a):Starsailor - Love Is Here
A konkretniej "Way to Fall" (bo tylko to słyszałem heh)
Znam to z soundtracku do MGS3SE i dobre jest.A poza tym to "Room of Angel" z soundtracku do Silent Hill 4.
najbardziej zakochałam sie w Eriku Satie i Xiu-Xiu. cos genialnego
dziekuje wszystkim
