Mekong Delta to świetny i oryginalny progresywny thrash rodem z Niemiec.Zespół niezbyt popularny a moim zdaniem zostawia w tyle caly niemiecki thrash.Najlepsze płyty-dla mnie debiut oraz trójeczka, choć reszta też warta uwagi.Rzućcie Kreatory i inne Tankardy i poczujcie moc z niemieckiej dupy \m/
7 albumow studyjnych, z ktorych znam pierwsze 4. Klasyczny już debiut Mekong Delta, następca The Music Of Erich Zahn, Principle Of Doubt i genialne Dances Of Death z 20-minitowym tytulowym epikiem. Obok Coronera, Atheist i Cynic pionier technicznego zakręconego grania jakie kontunuują dziś kapele z różnych kręgów choćby Nevermore czy Dream Theater. Na każdej niemal wpłycie umieszczali rozbudowaną thrashową wersję jakiegoś utworu z muzyki poważnej, najczęściej sięgając po szaleńczych romantyków m.in. Mussorgskiego i Strawińskiego. Wielka kapela...
Mam na mc "Dances of Death" (sciagnąłem na fali mojego zainteresowania zespołem parę albumów, ale dość pobieżnie przesłuchałem i się nie wypowiem o nich dopóki porządnie się nie wezmę

), i mamy doczynienia z zajebistym albumem.
Fajny klimat, wokal, no i te odwołania do muzyki klasycznej (to ciekawy patent...)
Edit - Oficjalna strona.
http://www.nightmarepatrol.net/mekongdelta/index.php
Miałem styczność tylko z jednym albumem - "Viosion Fugitives", względnie mi się podobał.
no, wreszcie w jakiejś konkretnej kapeli się znalazł, oby na dłużej, Szpigiel to bez dwóch zdań jeden z najlepszych polskich wokalistów
"Pizza Driver" nabiera teraz innego znaczenia, hehe.
btw: dałby kto jaką próbkę tego Wilczego Pająka? Bo jakoś nigdy nie słyszałem.