Forum Rockmetalshop

Pełna wersja: Coroner
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Bardzo dobry techniczny thrash ze Szwajcarii.Nie zdobył takiego uznania jak zespoly z niemieckiego poletka ale serio dorównuje im poziomem(dla mnie większośc z nich zjada na śniadanie Wink ).Powstali w 1985 r. w Zurychu a pierwsze demo(zreszta naprawde godne uwagi!)"Death Cult" nagrali w 1986 r. Pierwszy LP w 87'-o tytule " R.I.P".Muzyka z debiutu jak i następnej PFD nie powala ale na No More Color zespół pokazuje na co go stac i nagrywa świetny album.Jednak dopiero dwie kolejne Mental Vortex i ostatnia-Grin ukazuja geniusz tego zespołu.Szczególnie polecam Mental Vortex, jest to doskonała pozycja dla każdego thrashera Wink .Zespół od kilku dobrych lat nie istnieje, choc ostatnio jest głośno o jego reaktywacji(skąd my to znamy Angry ).
Nigdy nie przepadałem za nimi.Ze Szwajcarii wolałem zawsze i wszędzie CELTIC FROST.
Zajebista kapela. Poziom techniczny muzyków rozqrvia wiekszość dzisiejszych produkcji post-thrashowych, a i wykop oraz klimat nieziemski. Takie kawalki jak Nosfertu czy Totentanz (btw oparty na starogotyckim utworze) to w swoim czasie kultowe pozycje (a miałem u siebie brygadę zaslepionych fanatykow Coronera). Co do płyt to ti nie zgodzę się z przedmowca, bo moim zdaniem im starsza tym lepsza - RIP i Punishment For Decadence miażdżą i mimo iż dziś nie za często zapodaje sobie stary thrash to są u mnie na tapecie bardzo często. Późniejsze No More Colors i Mental Vortex są na równie wysokim poziomie, acz (jak dla mnie) nieco zniżyli loty. Reasumując: obok również Szwajcarów Celtic Frost (jakże inny rodzaj thrashu - nie ma co porównywać) zapisali się złotymi zgłoskami w historii thrashu. Klasyka i basta !!!
Gitarzysta i basista wymiatali, co można sprawdzić np. podczas drugiego sola w utworze Masked Jackal, ale bębniarz był niestety kiepski... Wie ktoś może dlaczego ten zespół przestniał istnieć?! Mental Vortex - kawał dobrej roboty...
Szczerze powiedziawszy to znam tylko NMC Wink
Dobra gra, twarda, brudna i czysta technicznie, ale nie moge wyczuc jakies specyficznego klimatu(charakterystycznego) w tej kapeli(albumie), a nie lubie tego...Moze trafilem na zly album, albo zwyczajnie dziwny jestem Surprised
Tak czy siak, reszta dyskografii do przesluchania.
absolutna klasyka. W zasadzie wszystkie płyty stoją na wysokim poziomie, tak samo jak umiejętności muzyków. Moja najlepsza płyta PFD
Jestem zwolennikiem twórczości spod znaku "Grin", "Mental Vortex" itp. "Punishment for Decadence" jest wporządku, ale mnie nie rozpierdolił na łopatki.
kapela zacna, aczkolwiek jak dla mnie troche pokecone rytmy perki.. jam człek prosty - wole zwykla tania polke Big Grin