Cóż.. wokalista mocno średniawy. Cholernie psuje ogólny obraz zespołu. Muzyka dobra, choć veeery wtórna, trochę jakby kopia Freedom Call (mówię tu o 'Freedom Of Someones Conscience'). Ogólnie podoba mi się, choć rzeczywiście Sorcerer jest dużo lepsze.
warsadal napisał(a):Muzyka dobra, choć veeery wtórna, trochę jakby kopia Freedom Call (mówię tu o 'Freedom Of Someones Conscience').
nie znam tak dobrze Freedom Call jak ty, ale watpie czy mieli oni tak epickie i rozbudowane numery z 9 zmianami tempa i nastroju w jednym.
Cytat: Ogólnie podoba mi się, choć rzeczywiście Sorcerer jest dużo lepsze.
to jest porownywanie kompletnie bez sensu. co to znaczy lepsze? To jak porownywac Dream Theater do Kreatora.
Cytat:nie znam tak dobrze Freedom Call jak ty, ale watpie czy mieli oni tak epickie i rozbudowane numery z 9 zmianami tempa i nastroju w jednym.
Bo ja wiem, wydaje mi się, że Challenger całymu garściami czerpał z dorobku Freedom Call.
Cytat:to jest porownywanie kompletnie bez sensu. co to znaczy lepsze? To jak porownywac Dream Theater do Kreatora.
No w sumie racja. Jakoś się tak przyjęło, że nowe kapele porównuje się do Sorcerer

Warraha>>>Sorcerer>>>>>>>>>>>>>>Challenger
